Nie będzie wąsów w kadrze Portugalii na mundialu

Pisaliśmy już o grupie oddanych fanów reprezentacji Portugalii, którzy jedyną szansę na uniknięcie blamażu swojej kadry w RPA widzą w sklonowaniu Cristiano Ronaldo zapuszczeniu przez piłkarzy wąsów. Niestety, zła wiadomość - wąsów nie będzie. Tako rzecze Paulo Ferreira.

Grupa zwolenników reprezentacji, w której każdy wygląda jak Zbigniew Boniek z dożywotnim karnetem na solarium liczy już na Facebooku blisko 60 000 osób . Na meczach Portugalczyków pojawiają się transparenty nawołujące do zapuszczania wąsów, a nawiedzeni prorocy wędrują ulicami Lizbony i Porto, głosząc że bez odpowiedniego twarzowego owłosienia zespół Carlosa Queiroza polegnie w trudnej grupie z Brazylią, Wybrzeżem Kości Słoniowej i Koreą Północną. Na nic to jednak.

- Nie sądzę, żebyśmy to zrobili, nie potrafię wyobrazić sobie siebie z wąsami. Stalibyśmy się tylko pośmiewiskiem - mówi reprezentacyjny obrońca Paulo Ferreira, człowiek który nie rozumie, że bezwąsa Portugalia pośmiewiskiem stanie się dopiero po porażce 0:5 z Koreańczykami z północy.

Trzeba się więc pożegnać z myślą o tym, że zespół z samego zachodu Europy zobaczymy na mundialu w wersji a la Reprezentacja Hydraulików Polskich...

...a ich oficjalne stroje będą wyglądały tak.

Gwoli przypomnienia - Rumuni na MŚ 1998 pofarbowali się na blond (oprócz Bogdana Stelei, on wypucował jeszcze bardziej łysinę) i na złe, a w zasadzie na fatalne im to nie wyszło - wygrali grupę z Anglią, Kolumbią i Tunezją, a w 1/8 finału wyeliminowała ich o włos rewelacja całego turnieju - Chorwaci.

ŁM

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.