Właściwie nie w domku, a w jednym pokoju podczas zgrupowania reprezentacji Argentyny przed mundialem w RPA. Juan Sebastian Veron zapytany o swojego współlokatora - Leo Messiego odpowiedział, że Messi to współlokator niekłopotliwy, jest z nim jednak jeden problem. A właściwie nie z nim, a z jego drogami oddechowymi. Tako rzecze Veron:
No proszę, Juan Veron okazał się nie tylko piłkarzem, ale także dowcipnisiem. Przynajmniej mam taką nadzieję zakładając, że piłkarze, zwłaszcza ci doświadczeni, muszą wiedzieć co nieco o zależności między dopływem tlenu i, cóż, ludzkim życiem. W przeciwnym bowiem razie trzeba by mu chyba przyznać status honorowego baseballisty . A Messiemu... Czy organizm doprowadzający swoim chrapaniem do śmierci przez uduszenie kwalifikuje do nagrody Darwina?
PM