Co ma na sobie Jogi Loew?

Joachim Loew do niedawna był "ach" i "och", Niemcy grali pięknie i demolowali rywali, więc trener był przystojny i uśmiechnięty. Porażka jak zwykle każe jednak zwracać uwagę na kwestie, których przedtem się nie dostrzegało. Na przykład na ciuchy selekcjonera.

Loew znany był ze swoich modnych strojów. Do stałego repertuary wchodziły dopasowane koszule

i fantazyjne szaliki

Na mecz z Australią Loew jednak stawił się w marynarce i czymś niebieskim pod nią.

REUTERS/KAI PFAFFENBACH

Gdy reprezentanci Niemiec już się rozgrzali i kolejnymi golami nękali ''Socceroos'', rozgrzał się i sam Loew. A jak się rozgrzał, to ściągnął marynarkę. I oczom kibiców na całym świecie ukazała się błękitna... pidżama. Przymiotniki przydatne przy opisie tego wdzianka: "pościelowo", "policyjnie", "wujowato".

REUTERS/KAI PFAFFENBACH

Loew jednak nie zatrzymał się na etapie pidżamy i poszedł krok dalej w stronę mody "Tak nosił się twój dziadek". Spotkanie z Serbią Jogi uświetnił kolejną tekstylną retroawangardą.

AP/Gero Breloer

Zapinany sweterek na pewno dodał mu powagi, charyzmy i wieku (jakiś siedemnastu lat), ale jego podopiecznym (być może) odjął skuteczności i punktów.

Nie ma wątpliwości, że te ubiory nie są autorską koncepcją szkoleniowca naszych zachodnich sąsiadów (w podobnych wdziankach pokazują się również jego asystenci), tylko konsekwentnym działaniem firmy odzieżowej współpracującej z kadrą. Pytanie które pojawia mi się w głowie jest jednak następujące: co dalej? Co jeszcze Loew na siebie włoży podczas MŚ 2010. Oto moje typy:

1. Kamizelka z kieszeniami, zapinana na zamek, model wędkarski

2. Bezrękawnik

3. Kapcie

4. Szelki

5. Sandały i skarpety

Przemysław Nosal

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.