Loew znany był ze swoich modnych strojów. Do stałego repertuary wchodziły dopasowane koszule
i fantazyjne szaliki
Na mecz z Australią Loew jednak stawił się w marynarce i czymś niebieskim pod nią.
REUTERS/KAI PFAFFENBACH
Gdy reprezentanci Niemiec już się rozgrzali i kolejnymi golami nękali ''Socceroos'', rozgrzał się i sam Loew. A jak się rozgrzał, to ściągnął marynarkę. I oczom kibiców na całym świecie ukazała się błękitna... pidżama. Przymiotniki przydatne przy opisie tego wdzianka: "pościelowo", "policyjnie", "wujowato".
REUTERS/KAI PFAFFENBACH
Loew jednak nie zatrzymał się na etapie pidżamy i poszedł krok dalej w stronę mody "Tak nosił się twój dziadek". Spotkanie z Serbią Jogi uświetnił kolejną tekstylną retroawangardą.
AP/Gero Breloer
Zapinany sweterek na pewno dodał mu powagi, charyzmy i wieku (jakiś siedemnastu lat), ale jego podopiecznym (być może) odjął skuteczności i punktów.
Nie ma wątpliwości, że te ubiory nie są autorską koncepcją szkoleniowca naszych zachodnich sąsiadów (w podobnych wdziankach pokazują się również jego asystenci), tylko konsekwentnym działaniem firmy odzieżowej współpracującej z kadrą. Pytanie które pojawia mi się w głowie jest jednak następujące: co dalej? Co jeszcze Loew na siebie włoży podczas MŚ 2010. Oto moje typy:
1. Kamizelka z kieszeniami, zapinana na zamek, model wędkarski
2. Bezrękawnik
3. Kapcie
4. Szelki
Przemysław Nosal