Odpadacze - ranking po 1/8 finału

Kolejne osiem drużyn pożegnało się z turniejem. Niektóre zasługiwały na grę w tej fazie mundialu bardziej, inne mniej. Pod spodem ranking tych, których już nie ma. Od najlepszej do najsłabszej.

1. Portugalia. Mieli jednego z najtrudniejszych przeciwników w grupie i jednego z najtrudniejszych przeciwników w 1/8 finału. Nigdy się nie dowiemy, dokąd Portugalia by zaszła, gdyby nie przyszło jej rywalizować w tak wczesnej fazie mistrzostw z tak silnymi rywalami jak Brazylia i Hiszpania. A toczyła z nimi boje wyrównane i w każdym z tych spotkań mogła wygrać. Kończy mistrzostwa z jedną straconą bramką po 4 meczach. Z bilansem bramkowym 7-1.

2. Anglia. Trafili na Niemców już w 1/8 finału na własne życzenie. Wszystkie grzechy Anglików zostały popełnione w fazie grupowej (remisy z USA i Algierią), a pokuta nadeszła w kolejnej fazie mundialu. Karą za grzechy był nieuznany gol Lamparda i w konsekwencji zabójcze kontry Niemców w drugiej połowie spotkania. W tym rankingu są wysoko, bo gdyby przyszło im rywalizować z drużynami poniżej, prawie na pewno byliby dziś w ćwierćfinale.

3. Chile. Niby doznali bardzo wysokiej porażki z Brazylią (3:0), ale dzielili los Portugalczyków - byli skazani na grę z prawdopodobnie dwoma z czterech najlepszych zespołów na tym mundialu. Zostawili na murawach w RPA serce, co nie będzie im zapomniane. Grali momentami porywająco - to również trzeba będzie mieć w pamięci.

4. USA. Jedyny zwycięzca grupy, który poległ w 1/8 finału. Amerykanie są tak wysoko w tym rankingu za całokształt - porażka z niżej notowaną Ghaną na pewno nie jest chwalebna. Na pewno nie przyczyni się do popularyzacji soccera w Stanach.

5. Słowacja. Rozkręcali się z meczu na mecz z punktem kulminacyjnym w ostatnim spotkaniu fazy grupowej. Wygrali z mistrzami świata, by w 1/8 sprawiać wrażenie takich, którzy już w tym turnieju wygrali wszystko i dziękują za dalszą grę. A że z Holendrami dało się powalczyć, świadczy bramka kontaktowa strzelona na niemalże z końcowym gwizdkiem, niemalże od niechcenia.

6. Japonia. Azjaci zaimponowali na tym turnieju jako najlepsi ziomkowie niejakiej Jabulani. Okazuje się jednak, że piłka nożna to w piłce nożnej nie wszystko.

7. Meksyk. Wyszli z grupy, bo za rywali mieli beznadziejną Francję i kiepściutkich gospodarzy z RPA. A później przyszedł mecz z Argentyną, który zaprowadził porządek w hierarchii.

8. Korea Południowa. By wyjść z grupy, nie musieli pokonywać tuzów. By awansować do ćwierćfinału, nie musieli pokonywać Brazylii czy Argentyny. Ale nie awansowali. Stąd miejsce na samym dnie tego rankingu.

Spiro

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.