Justyna Kowalczyk - brąz na 15 kilometrów w biegu łączonym, srebro w sprincie, złoto na 30 kilometrów stylem klasycznym
Tutaj nie ma co dużo mówić, cytując krasnoludy, ''Złoto! Złoto! Złoto!''. Cieszy się Justyna, cieszy się cała Polska (poza tymi, którzy w czasie finiszu biegu na 30 kilometrów mieli stan przedzawałowy). Wreszcie też Wojciech Fortuna nie jest już Jedynym Polskim Złotym Medalistą Zimowych Igrzysk Olimpijskich (TM). Justyna jest wielka.
Do poczytania: Nie płaczcie! Świętujcie!
Polskie panczenistki - brąz w biegu drużynowym łyżwiarstwa szybkiego
Katarzyna Bachleda - Curuś, Katarzyna Woźniak i Luiza Złotkowska udowodniły wszystkim, że sport jest piękny i nieprzewidywalny. W biegach indywidualnych Polkom nie szło, a raczej nie jechało tak, że już chyba gorzej być nie mogło. W biegu drużynowym przy pomocy odrobiny szczęścia, przepisów (liczy się czas ostatniej z trzech zawodniczek w drużynie) i motywacji udało się im to, na co czekaliśmy - medal nie wiszący na szyi Adama Małysza czy Justyny Kowalczyk.
Do poczytania: Miałyśmy dobrą taktykę .
Anna Friesinger-Postma - złoto w biegu drużynowym
REUTERS/JERRY LAMPEN
Ciężko to opisać - Niemka spuchła strasznie na ostatnim wirażu, wywróciła się przed metą, przejechała na brzuchu i się załamała. Dopiero po chwili okazało się, że ma jednak złoty medal. A jeśli ona, to i wiecznie czwarta Christina Anschutz-Thoms .
ŁM