Sędzia zwichnął bark sygnalizując rzut wolny

Wszyscy wiemy chyba, że życie piłkarskiego arbitra nie jest wcale łatwe. Przede wszystkim nie każdy dobrze wygląda w czerni, poza tym trzeba w ciągu 90 minut przebiec dystans nieco większy niż do zamykanego właśnie sklepu nocnego, a do tego jeszcze człowiek wychodzi z pracy, a tu wszyscy mają do niego pretensje, włącznie z klubowymi sprzątaczkami jednego z zespołów. Włoch Daniele Doveri gwiżdżący w weekend spotkanie Napoli - Novara pokazał jeszcze jedną mroczną stronę zawodu arbitra, uszkadzając sobie bark.

Spotkanie dwóch drużyn na ''N'' trwało zaledwie 26 sekund, kiedy 34-letni sędzia Doveri podyktował rzut wolny. A raczej próbował podyktować rzut wolny, bo przy okazji tego gestu zwichnął sobie bark. Tak, to nie żart.

Przerwane tak szybko spotkanie musiało poczekać jeszcze 18 minut, podczas których kontuzjowany przyjmował za linią boczną zastrzyki przeciwbólowe. Wprawdzie do przejęcia roli głównego arbitra rozgrzewał się już czwarty sędzia, ale Doveri okazał się być niezwykle twardy. Zdjął ciemne okulary , splunął w dłonie, przeczesał niesforne włosy i dogwizdał mimo zwichnięcia do końca ten pojedynek. Pojedynek, który Napoli wygrało ostatecznie 2:0.

ŁM DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Agora SA