Muchy w nosie na Australian Open

Pierwszy turniej wielkoszlemowy w roku to pierwsza poważna weryfikacja okresu przygotowawczego, odpowiedź na pytanie: w jakiej formie jestem na tle stawki? Agnieszka Radwańska na przykład już wie, że na tle 40-letnich Japonek wypada, jak 40-letnia Polka i raczej nie jest to powód do radości. Powodów do złości na Australian Open zawsze jest co niemiara, stąd i filmów rejestrujących manifestacje złych emocji jest całkiem sporo. Ale Melbourne ma swoich dwóch przodowników w tym temacie. Oto oni:

Andy Roddick kontra uszy i oczy sędziego

Andy Roddick znany jest z ciętego języka. Wiadomo również, że nie umie przegrywać. Kłóci się z sędziami regularnie, ale takiej tyrady, jak podczas meczu z Philippem Kohlschreiberem na AO 2008, chyba już więcej nie powtórzył.

Marat Safin i sprężysta rakieta

Marat Safin w Australian Open 2004 wracał po kontuzji i nie była to rekonwalescencja, o jakiej marzył. W meczu drugiej rundy, przeciwko Toddowi Martinowi, nie wytrzymał.

Andy Roddick i brzydka radość z wygranej

Roddick potrafi psioczyć na decyzje sędziego również po wygranym meczu. W ubiegłym roku na koniec spotkania z Thomazem Belluccim puściły mu nerwy niemal tak bardzo, jak dwa lata wcześniej.

Spotkanie dwóch starych gniewnych

Gdy na Australian Open spotyka się Andy Roddick i Marat Safin - wiadomo, że nie będzie to dobry dzień dla sędziego prowadzącego spotkanie. Wybuchł ten, który przegrywał - w tym przypadku Marat Safin.

Copyright © Agora SA