Jak będzie wyglądał mecz Polski z Rosją?

Wreszcie udało nam się ochłonąć co nieco po spotkaniu z Grecją, otrząsnęliśmy się z życia w przeszłości i patrzymy w przyszłość. Przyszłość jest biało-niebiesko-czerwona i, co pokazała w meczu z Czechami, zdecydowanie potrafi strzelać bramki. Dużo bramek.

To jak zaprezentują się w meczu ze wschodnią nawałnicą (nie, to nie jest metafora polityczna tylko stricte piłkarska) biało-czerwoni pozostaje zagadką nawet dla tak wybitnych znawców futbolu jak my czy Paweł Zarzeczny. Ale może chociaż nasi czytelnicy, zwani również czasem dla niepoznaki kibicami mają jakieś silne przeczucia.

Bo potencjalne rozwiązania są następujące:

- Nasi przystąpili do turnieju na słabych bateryjkach (pewnie z Biedronki...), które wytrzymały tylko pierwsze 45 minut Euro. Oklapnięci byli już w drugiej połowie meczu z Grecją, oklapnięci będą też w spotkaniu ze Sborną, która z lekkością obije ich co najmniej 3:0.

- Nasi będą tak zdeterminowani, że zaczną gryźć trawę. Niektórzy całkiem dosłownie, a Marcin Wasilewski zdąży nawet zjeść pół murawy, zanim nie powstrzymają go sędziowie i koledzy z drużyny. Rosjanie z kolei, na dużym luzie po spotkaniu z Czechami dadzą się ograć.

- Nasi faktycznie zjedzą murawę, ale i Rosjanie nie odpuszczą. Przez co skończy się na remisie, albo nieznacznej porażce. Bo nie ma się co oszukiwać - mają dużo lepszą ekipę od naszej.

- Nasi wprawdzie siły będą mieć, ale mimo stanowczych zakazów Franciszka Smudy obejrzą mecz Rosjan z Czechami i utracą już wszelką nadzieję na choćby przyzwoity wynik. Na murawę wejdą już mając śmierć w oczach, w ogóle nie zawalczą, a Rosjanie, nawet gdyby nie chcieli, to i tak będą musieli z nami bezproblemowo wygrać, bo inaczej się po prostu nie da.

ŁM

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Sonda: Jak potoczą się losy meczu Polska - Rosja?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.