Jacy kibice w Polsce podczas Euro 2012 byli najlepsi?

Na Euro 2012 przybyło 14 reprezentacji, ponieważ dwie pozostałe niespecjalnie musiały się gdziekolwiek ruszać. Połowa z drużyn narodowych swoje mecze rozgrywała na Ukrainie, druga połowa w Polsce, co sprawia, że fani połowy z nich nawiedzili również nasz kraj. A którzy z nich zrobili na was największe wrażenie?

Czesi - Jacy Czesi są, każdy widzi, a przynajmniej każdy, kto choć raz był w ich pięknym kraju, zna jakiegoś Czecha lub sam ma swojego wewnętrznego Czecha. Piłka nożna jest dla nich mniej ważna niż hokej, a i do hokeja - tak jak i do reszty spraw doczesnych - nasi południowi sąsiedzi mają zdrowy dystans. Do ''reszty'' nie zaliczał się wprawdzie Milan Baros, na którego niemiłosiernie pomstowali, ale ogólnie bawili się dobrze, byli uśmiechnięci, a nawet kiedy przegraliśmy z ich reprezentacją szansę na ćwierćfinał, to nie doszło do żadnych incydentów i ekscesów, tylko do spontanicznej zabawy kibiców obu drużyn. Bo Czechów ciężko jest nie lubić.

Polacy - 3,5 miliona osób w strefach kibica, cały kraj tonący w dniu meczu w biało-czerwonych barwach, ba, po meczu z Czechami nie było momentami nawet widać tego, że faktycznie sen się skończył, jak zwykle nie wyjdziemy z grupy i ogólnie rzecz biorąc, już jest po ptokach. Oczywiście widywało się smutne twarze, ale większość kibiców przyjęła czeski wyrok na spokojnie.

Grecy - Klasycznie przybyli w swoich narodowych strojach hoplitów oraz innych goblinów. Dopingowali ładnie, dzielnie i do samego końca meczu z Niemcami. Meczu, którego wygrać po prostu nie mogli.

Rosjanie - Nie będziemy tutaj poruszać drażliwych tematów, takich jak marsze, przemarsze, bójki czy treść transparentów, bo jesteśmy Innym Serwisem Sportowym, a nie Innym Serwisem Politycznym. Jedno trzeba Rosjanom oddać: byli niezwykle zorganizowani na trybunach.

Irlandczycy - Niemalże osobna kategoria. Najechali nasz kraj najliczniej i najbardziej spektakularnie. Wszyscy zapamiętają ich doping w końcówce spotkania przegranego z Hiszpanią 0:4...

... ich transparenty , ich buty w górze...

...oraz miłość do Polek. W tym policjantek.

Włosi - Na Euro 2012 przybyli wyjątkowo nieliczni, co niektórzy zrzucają na szalejącego na Półwyspie Apenińskim mitycznego potwora, co to się zowie Kryzys, a jeszcze inni na brak przedturniejowej wiary w drużynę Cesare Prandellego, w której są tacy niespodziewani zawodnicy jak Ignazio Abate, Alessandro Diamanti czy Emanuele Giaccherini. Po raz pierwszy też, jako fani - było nie było - uznanej reprezentacji, przynajmniej w Poznaniu, znaleźli się w mieście, które w całości było za ich rywalami. Dlatego byli nieco cisi. Ale sympatyczni.

Hiszpanie - Hiszpanki pozajmowały istotne miejsca w naszej megagalerii kibicek , Hiszpanie podbili serca Polek, a doping tych fanów doprowadził drużynę aż do wielkiego finału w Kijowie.

Chorwaci - Niemal tak liczni i tak hałaśliwi jak Irlandczycy, również zalali Poznań i Gdańsk. Niestety nie dano im możliwości zalania innych miast, bo złowrogi spisek już wtedy planujących spotkać się w finale Hiszpanów i Włochów nie pozwolił chorwackiej kadrze na wyjście z grupy.

Z Czuba.pl

Jacy kibice w Polsce podczas Euro 2012 byli najlepsi?
Copyright © Agora SA