Wiosna będzie polska

Miałem napisać, że rozegranie trzech meczów o wszystko i nie skończenie z meczem o honor to jak na polski zespół też powód do radości. Gdy wtem!

Kto by przewidział ten scenariusz dwa mecze temu wyszedłby na niepoprawnego optymistę, może nawet niegroźnego szaleńca. W końcu nie tylko Wisła musiała się dokumentnie odmienić. Cała grupa musiała jeszcze zagrać dla niej. I zagrała.

Ale żeby nie było - zagrała także Wisła. Choć mogło się wydawać, że walka nie ma już sensu, nie odpuściła. I za to została nagrodzona.

Do zobaczenia wiosną!

Piotr Mikołajczyk

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.