Kto by przewidział ten scenariusz dwa mecze temu wyszedłby na niepoprawnego optymistę, może nawet niegroźnego szaleńca. W końcu nie tylko Wisła musiała się dokumentnie odmienić. Cała grupa musiała jeszcze zagrać dla niej. I zagrała.
Ale żeby nie było - zagrała także Wisła. Choć mogło się wydawać, że walka nie ma już sensu, nie odpuściła. I za to została nagrodzona.
Do zobaczenia wiosną!
Piotr Mikołajczyk