Osiągnięcie 3 rundy turnieju singlistek Australian Open
Agnieszka już w niej jest po zwycięstwie nad Paulą Ormeacheą.
Ula o to samo zawalczy w czwartek z Soraną Cirsteą i nie ma co się oszukiwać, nie będzie faworytką. Cirstea jest w formie, wygrała w pierwszej rundzie z faworytką gospodarzy, Samanthą Stosur. Ula i Sorana grały ze sobą dwa razy. W 2007 roku wygrała Polka, rok później Rumunka. Nie zakładamy zjawisk paranormalnych - jeśli Radwańska ma dojść do finału, z kimś takim jak Cirstea musi sobie poradzić.
Osiągnięcie 4 rundy turnieju singlistek Australian Open
Agnieszka do tej rundy dojdzie, jeśli wyeliminuje Galinę Woskobojewą. Raz już ją ograła, w 2007 roku. Kazaszka nigdy nie dotarła do czwartej rundy turnieju wielkoszlemowego, liczymy, że nic się w tym zakresie nie zmieni.
Urszula po wyeliminowaniu Sorany Cirstei, spotka się z rywalką o potencjale zbliżonym do Rumunki. Będzie to albo Nadia Pietrowa, albo Sara Errani. Z Rosjanką Radwańska jeszcze nie grała. Z Włoszką rozegrała jedno dziwne spotkanie jako 16-latka. Przegrała w trzech setach, choć w drugim wygrała do zera. Są to w tej chwili z pewnością rywalki w zasięgu Polki.
Osiągnięcie ćwierćfinału turnieju singlistek Australian Open
Dla Agnieszki nadal będzie to formalność. Spotka się w tej rundzie z Rominą Oprandi albo Julią Goerges. Rywalki jak najbardziej do połknięcia, choć są też dość zagadkowe - z Goerges Radwańska jeszcze nie grała, a z Oprandi grała raz, ale ograła ją aż pięć lat temu.
Dla Uli, cóż, zaczynają się pobożne życzenia, ale to jeszcze nie jest sport fiction - z rozstawionych może trafić na Marion Bartoli (9) albo Robertę Vinci (23). Z Francuzką Radwańska jeszcze nie grała, z Vinci przegrała dwukrotnie. Do trzech razy sztuka?
Osiągnięcie półfinału turnieju singlistek Australian Open
Cóż. Żarty się skończyły. Do półfinału będzie chciała dojść również Wiktoria Azarenka, turniejowa trójka, która z Radwańską wygrała w półfinale turnieju w Sydney, tuż przed Australian Open. W dotychczasowych pojedynkach jest 6:3 dla Białorusinki. Ale znowu - zwycięstwo Agnieszki nie będzie wielką sensacją i wydarzeniem z innego wymiaru.
Ula w ćwierćfinale może trafić na Petrę Kvitovą, z którą raczej nie ma najmniejszych szans. Ale Petra Kwitowa grać będzie wcześniej albo Marią Kirilenko, albo Aną Ivanović, albo z Anastazją Pawliuczenkową. Wszystkie te zawodniczki mogą się pokusić o niespodziankę w rywalizacji z numerem 2 turnieju, z kolei Ula Radwańska może się pokusić o niespodziankę z każdą z tych trzech pretendentek.
Osiągnięcie finału
Na Agnieszkę w półfinale czeka albo Caroline Wozniacki, albo Kim Clijsters, albo Na Li. Łatwo nie będzie. Ale finał osiąga się grając tenis życia, a Agnieszka grając tenis życia może wygrać z każdą z tych rywalek.
Ula... Cóż. Trafi pewnie na Serenę Williams. Nie chcemy życzyć niczego złego Amerykance, ale przed turniejem skręciła kostkę i gra w opatrunku. Forma rekonwalescentki być może w tym właśnie momencie się trochę załamie, a przeciążenia lewej nogi okażą się za duże. Poza tym Ula nie radziła sobie w przeszłości z Sereną jakoś tragicznie - na Wimbledonie w 2008 roku z czterokrotną tryumfatorką przegrała nieznacznie - 4:6, 4:6, a dwa lata temu na turnieju Australian Open, który wygrała Amerykanka, Ula też dzielnie walczyła.
Finał
Agnieszka Radwańska - Urszula Radwańska
Nie odważymy się wyrokować, która z sióstr wygra ten turniej. Oczywiście moglibyśmy założyć, że faworytką jest Agnieszka, bo jest wyżej w rankingu, bo wygrywała z Ulą w przeszłości. Ale byłoby to już zbyt daleko idące gdybanie, a nam zależy na tym, by przedstawiane tu teorie miały ręce i nogi.
Spiro