PNA 2012: Grupa C, czyli Gabon - Polska, ostateczne starcie

Pamiętacie, jak Gabon wyprzedził Polskę w rankingu FIFA? Nadszedł czas ostatecznej rozgrywki: jeśli Gabończycy są tacy fifa-rafa, to zobaczymy jak poradzą sobie w roli gospodarza mistrzostw swojego kontynentu. A jeśli sobie poradzą? No, wtedy będziemy musieli się martwić o naszą reprezentację.

GABON

Szyki wojowników:

Bramkarze: Yann Bidonga (Mangasport), Stephane Bitseki Moto (US Bitam), Didier Ovono (Le Mans/Francja).

Obrońcy: Georges Ambourouet (Missile FC), Moise Brou Apanga (Brest/Francja), Bruno Ecuele Manga (Lorient/Francja), Remy Ebanega (US Bitam), Edmond Mouele (Mangasport), Rodrigue Moundounga (Olympique Beja/Tunezja), Charly Moussonou (Missile FC), Henri Ndong (US Bitam).

Pomocnicy: Andre Biyogo Poko (Bordeaux/Francja), Cedric Boussougou (Mangasport), Levy Madinda (Celta Vigo/Hiszpania), Bruno Mbanangoye Zita (Dinamo Mińsk/Białoruś), Cedric Moubamba (US Bitam), Stephane N'Guema (US Bitam), Lloyd Palun (Nice/Francja).

Napastnicy: Pierre-Emerick Aubameyang (Saint-Etienne/Francja), Daniel Cousin (FC Sapins), Fabrice Do Marcolino (Laval/Francja), Roguy Meye (Zalaegerszeg/Węgry), Eric Mouloungui (Nice/Francja).

Kadra : Najbardziej znane i najbardziej swojsko brzmiące nazwisko w tym gronie to Daniel Cousin (fr. kuzyn, brat stryjeczny oraz... komar). Były gracz m.in. Le Mans, Glasgow Rangers, Hull City i greckiej Larrissy, w ostatnim z tych klubów miał z Joelem Tshibambą stworzyć atak na miarę Ronaldo-Romario. Skończyło się na rozczarowaniu. To niejedyny polski wątek w historii Cousina, który strzelił dwa gole w meczu Lens w Grodzisku Wielkopolskim.

Niespełna 35-letni piłkarz pół roku temu wrócił do ojczyzny, by zmienić klub na taki w którym będzie grał i w którym nie będzie grał Joel. Ciekawe destynacje wybrali sobie Bruno Mbanangoye Zita (Dinamo Mińsk) i Roguy Meye, który w węgierskim Zalaegerszegi minął się z Artjomem Rudniewem.

We wtorek wieczorem ukazała się informacja, że Chelsea podpisało umowy z trójką braci Dasilva . - To historyczna chwila, trzech braci odchodzi razem - wzruszał się trener młodzieży z Luton. Od nas z historii to jest trója i to z dwoma, bo kolega nie dość, że zapomniał o słynnych braciach Pyrka , to nie napomknął o familii Aubameyang z AC Milan. Z trójki Willy, Pierre-Emmerick i Catilina na Pucharze Narodów zagra tylko ten z dwoma imionami, który w tym sezonie strzelił dla Saint-Etienne już sześć goli.

Prawdziwy czarodziej : Eric Mouloungui nie jest może maszynką do strzelania goli a'la rumuńscy zdobywcy Złotego Buta, ale ostatnio czyni postępy. W Strasbourgu nie wychylił się poza granicę trzech goli w jednym sezonie Ligue 1, a w Nice, jest już nieźle: raz cztery, w poprzednim sezonie osiem, a w tej rundzie cztery. A jego nazwisko można już tłumaczyć jako ten, który strzela gole pod ladę.

Nikomu niepotrzebna ciekawostka : Kolej transgabońska (fr. Le Transgabonais) - jednotorowa, niezelektryfikowana, jedyna linia kolejowa w Gabonie. Łączy porty morskie w Sahoue i w Owendo z miastem Franceville. Obsługuje głównie kolejowe przewozy towarowe: rudy manganu oraz drewna pozyskiwanego z lasów deszczowych. Na linii znajdują się 23 stacje obsługujące ruch pasażerski. Pociągi osobowe kursują dwa razy w tygodniu, a pociągi nocne trzy razy w tygodniu. W 2011 roku otwarto 237 km z 560 km bocznicy szlakowej od głównego szlaku kolei transgabońskiej. Nowa infrastruktura ma ułatwić transport rudy żelaza wydobywanej w okolicach miasta Makokou.

NIGER

Szyki wojowników:

Bramkarze: Daouda Kassaly (Cotonsport Garoua/Kamerun), Rabo Saminou (Sahel SC), Lossény Doumbia (DC Motema Pembe/DR Konga).

Obrońcy: Koffi Dan Kowa (ES Zarzis/Tunezja), Kader Amadou Dodo (Olympic FC), Mohamed Chikoto (Platinium Stars/RPA), Mohamed Soumaila (Olympique FC), Djibrilla Moussa (AS Garde nationale), Souleymane Mazadou (Union Sportive Marignanaise/Francja), Jimmy Bulus (Hussein Dey/Algieria), Issiaka Koudizé (AS Garde nationale).

Pomocnicy: Laouali Idrissa (AS FAN), Abdoul-Karim Lancina (Cotonsport Garoua/Kamerun), William Tonji Ngounou (IF Limhamn/Szwecja), Olivier Harouna Bonnes (Lille/Francja), Yacouba Ali (Africa Sports/Wybrzeże Kości Słoniowej), Idrissa Saidou (Cotonsport Garoua/Kamerun), Boubacar Talatou (Orlando Pirates/RPA), Moutari Amadou (Akokana FC), Issoufou Boubacar (FC Phuket/Tajlandia).

Napastnicy: Maazou Moussa Ouwo (Zulte/Belgia), Issoufou Alhassane Dante (Raja Casablanca/Maroko), Kamilou Daouda (CS Sfaxien/Tunezja).

Kadra: - Jak one szybko rosną! - zostaje westchnąć. Darmo szukam w kadrze Nigru, debiutanta na Pucharze Narodów Afryki, znajomych z ekstraklasy. Zakari Lambo i Moussa Yahaya obejrzą turniej w tv, może z kumplami z Nowej Huty. W kadrze nie tylko trudno o graczy Hutnika, ale w ogóle o kogoś grającego na Starym Kontynencie. W Szwecji jest William Tonji Ngounou, a Olivier Harouna Bonnes gra w Lille jeszcze rzadziej niż Ludo Obraniak. Ok, nie gra wcale.

Prawdziwy czarodziej: Wyobraźmy sobie taką sytuację. Jesteś u znajomych, każą ci zdejmować buty. To już cię wkurza. Ale to nie koniec. Owi znajomi pytają cię, trzykrotnego z rzędu mistrza Afryki z Egiptem o to, jak wyszedł ostatni mecz z tymi, no, nie Nigerią, tylko Nigrem. A ty wiesz, że przerżnąłeś, bo gola strzelił ci on. Wkurzasz się, krzyczysz, żeby zapomnieli, że pożyczysz im ''Trudne sprawy'' na DVD i trzaskasz drzwiami. Widzicie to? Nie? No to inna sytuacja. Wcielasz się w inną postać i jesteś u innych znajomych. Tych, których pies zawsze gryzie cię po kostkach. I ci znajomi, od tego psa, wiedzą, że jesteś bramkarzem, a twój kraj był gospodarzem ostatniego mundialu. I że może furory nie zrobił, ale w trudnej grupie wywalczył cztery punkty. Owi znajomi, do zaoferowania mają tylko paluszki (i to z makiem), więc starają się nadrobić rozmową. Pytają cię więc, jak twoja reprezentacja RPA poradziła sobie z tymi śmiesznymi gośćmi, których wszyscy mylą z Nigerią. Coś w tobie pęka, wiesz, że jednego z dwóch goli twojemu RPA strzelił on. Krzyczysz tylko: ''Ouwo Moussa Maazou, gracz Zulte Waregem, a wcześniej CSKA Moskwa i AS Monaco''. Tak, to może być zmora bramkarzy na tym turnieju.

 

Nikomu niepotrzebna ciekawostka: Położone na południowym skraju Sahary państwo Niger, podwoiło liczbę swej ludności w ciągu zaledwie 22 lat - podał tamtejszy Państwowy Instytut Statystyczny (INS). Niger ma jeden z najwyższych w świecie wskaźników śmiertelności niemowląt, ale także bardzo wysoki wskaźnik rodności - 7,1 dzieci na jedną kobietę. Według Banku Światowego średnia oczekiwana długość życia wynosiła tam w 2004 roku tylko 44,7 lat. Społeczeństwo Nigru należy do najmłodszych w świecie, bowiem niemal 49 proc. obywateli ma mniej niż 15 lat ( źródło )

MAROKO

Szyki wojowników:

Bramkarze: Nadir Lamyaghri (Wydad), Mohamed Amsif (Augsburg/Niemcy), Issam Badda (FUS Rabat).

Obrońcy: Michael Chretien (Bursaspor/Tunezja), Abdelfettah Boukhriss (FUS Rabat), Mehdi Benatia (Udinese/Włochy), Abdelhamid El-Kaoutari (Montpellier/Francja), Jamal Alioui (Al-Kharitiyath/Katar), Mustapha Lemrani (MAS Fez), Ahmed Kantari (Brest/Francja), Badr El-Kaddouri (Celtic/Szkocja).

Pomocnicy: Houssine Kharja (Fiorentina/Włochy), Younes Belhanda (Montpellier/Francja), Karim El-Ahmadi (Feyenoord/Holandia), Nordin Amrabat (Kayserispor/Turcja), Adil Hermach (Al-Hilal/Arabia Saudyjska), Mehdi Carcela-Gonzalez (Anży/Rosja), Adel Taarabt (QPR/Anglia), Oussama Assaidi (Heerenveen/Holandia), Mbark Boussoufa (Anży/Rosja).

Napastnicy: Marouane Chamakh (Arsenal/Anglia), Youssouf Hadji (Rennes/Francja), Youssef El-Arabi (Al-Hilal/Arabia Saudyjska).

Kadra: Bramkarz z Afryki w klubie czołowej ligi Europy to zawsze wydarzenie na miarę udanego dośrodkowania z rzutu rożnego reprezentacji Polski. Zdziwienie, że Mohamed Amsif był w Schalke Gelsenkirchen, a czasem jest wpuszczany do bramki Augsburga jest jednak mniejsze, gdy okaże się, że to młodzieżowy reprezentant Niemiec. Na obronę bramki Maroka zdecydował się rok temu. Mehdi Benatia to podstawowy gracz Udinese, Adel Taarabt - QPR, a Badr El-Kaddouri właśnie wraca do Dynama Kijów z wypożyczenia do Celticu. Mehdi Carcela-Gonzalez tak jak Samuel Eto'o jest piłkarzem Anży Machaczkała, ale w rosyjskiej ekstraklasie zagrał tylko raz. Oczywiście największe rokoko w tym Maroko (ok, Maroku) czyni Marouane Chamakh. Rubrykę czarodziejską w tej grupie postanowiłem urządzić jednak rodzinnie, po bratersku. No i nie mogę darować Chamakhowi, że przez niego wicemistrz Polski nie grał w eliminacjach Ligi Mistrzów .

Prawdziwy czarodziej: Jeśli nazywasz się Hadji i jesteś młodszym bratem Mustaphy (którego wszyscy pamiętają z MŚ 1998, ale nie wszyscy kojarzą jego grę w... Luksemburgu ), to jakoś grać umiesz. Youssouf Hadji umie na tyle, że regularnie gra w Ligue 1: w Bastii, Nancy, Rennes, znów Nancy, a po ostatniej nieudanej rundzie znów w Rennes. Mówi się o nim, że wsadza głowę tam, gdzie inni boją się wsadzić antyperspirant.

Nikomu niepotrzebna ciekawostka: Miętowa herbata nazywana jest w Maroku ''płynem życia''. Każda zaproponowana szklanka miętowej herbaty jest zawsze wyznaniem przyjaźni i szacunku.

Podobno jeszcze większym wyznaniem szacunku jest podanie opłatka miętowego po jedzeniu.

TUNEZJA

Szybki wojowników:

Bramkarze: Moez Ben Cherifa (Esperance), Rami Jridi (Stade Tunisien), Aymen Mathlouthi (Etoile du Sahel).

Obrońcy: Aymen Abdennour (Toulouse/Francja), Anis Boussaidi (Rostów/Rosja), Khalil Chemmam (Esperance), Karim Haggui (Hannover/Niemcy), Bilel Ifa (Club Africain), Ammar Jemal (Esperance).

Pomocnicy: Wissem Ben Yahia (Mersin Idmanyurdu/Turcja), Adel Chedli (Etoile du Sahel), Yassine Chikhaoui (FC Zurich/Szwajcaria), Oussama Darragi (Esperance), Zouhaier Dhaouadi (Club Africain), Khaled Korbi (Esperance), Hocine Ragued (Kardemir Karabukspor/Turcja), Jamel Saihi (Montpellier/Francja), Mejdi Traoui (Esperance),

Napastnicy: Sami Allagui (Mainz/Niemcy), Mohamed Amine Chermiti (FC Zurich/Szwajcaria), Issam Jemaa (Auxerre/Francja), Saber Khelifa (Evian/Francja), Youssef Msakni (Esperance).

Kadra: - Alpy, tu się oddycha! - mogli powiedzieć po wylądowaniu w Szwajcarii Chikhaoui i Chermiti. Może nawet mieli miny jak Kramer i Sztyc. Póki co ich pobyt w Zurichu nie okazał się wycieczką do Zegrza. O takim statusie, jaki w Hanowerze ma Karim Haggui, Artur Sobiech może tylko pomarzyć. W Montpellier dobrą robotę robi Jamel Saihi.

Prawdziwy czarodziej: Isaam Jemaa . Umówmy się, że ktoś, kto ma ''aa'' i w imieniu, i w nazwisku, nie może być przypadkowym grajkiem. Sprowadzony z Lens do Auxerre piłkarz ma sprawić, że słowo ''Jeleń'' ma miejscowym kibicom się kojarzyć już tylko z nazwą szarego mydła. Jemaa kiedyś udawał Panenkę i nie najlepiej mu to wyszło . Dobrze, że w reprezentacji obrońców i bramkarzy ośmiesza skuteczniej.

 

Nikomu niepotrzebna ciekawostka: Potrawa brik jest niespotykana nigdzie indziej poza Tunezją. Brik to rodzaj pieroga, któremu nadaje się trójkątny kształt i wypełnia farszem z mięsa, warzyw, jajek i tuńczyka.

Szaman o przyszłości grupy C

Wszyscy spisują Niger na straty, a przecież to z jego powodu na Pucharze nie ma Egiptu i RPA. W poprzednim turnieju do drugiej rundy pechowo nie awansowali Gabończycy, którzy na własnym terenie powinni być dużo groźniejsi niż Gwinea Równikowa (pewnie dlatego, że mają lepszych piłkarzy). Rozum podpowiada awans Tunezji i Maroka, ale czy widzieliście kiedyś szamana, który kieruje się rozumem? Gabon i Niger w ćwierćfinale, to byłoby coś.

Terminarz

23 stycznia, poniedziałek Gabon - Niger (g. 17) Maroko - Tunezja (g. 20)

27 stycznia, piątek Niger - Tunezja (g. 17) Gabon - Maroko (g. 20)

31 stycznia, wtorek Gabon - Tunezja (g. 19) Niger - Maroko (g. 19)

Grupa B, czyli kogo podepczą Słonie

Grupa A, czyli Gwinea Równikowa jak Eric Moussambani?

Copyright © Agora SA