Duńczycy - papierek lakmusowy kadry Wenty

Od meczu z Danią zależy nie tylko to, ile punktów będą mieli szczypiorniści w fazie zasadniczej mistrzostw Europy. Jak pokazuje historia, od wyniku tego meczu zależy dużo, dużo więcej. Krótko mówiąc: jeśli Polacy dziś wygrają - będzie medal*, ile razy bowiem Polacy w ostatnich latach na turnieju rangi mistrzowskiej pokonują Duńczyków, trafiają potem na podium.

Polska - Dania Z Czuba i na żywo - zapraszamy na relację od 18.00. Transmisja w TVP 2.

MISTRZOSTWA EUROPY W PIŁCE RĘCZNEJ - SERWIS SPECJALNY SPORT.PL

Ulrik Wilbek, trener Duńczyków, mówi przed czwartkowym meczem:

Na długo przed mistrzostwami nawet nie musiałem sprawdzać z kim zagramy, bo wiedziałem że trafimy na Polskę.

I ma rację - to będzie szósty mecz Polaków z Duńczykami w siedmiu ostatnich wielkich turniejach. Od 2007 roku i mundialu w Niemczech, na którym Polacy zostali wicemistrzami świata zdarzyły się tylko dwa turnieje, na których Polska i Dania ze sobą nie grały.

Mistrzostwa świata 2007 w Niemczech

Sprawa była oczywista: drużyna Wenty spotkała się z Duńczykami w półfinale i wiadomo było, że kto wygra, będzie miał zapewniony medal.

Sam mecz był absolutnym thrillerem, zresztą trwał tyle, ile spokojnie mógłby trwać film - 80 minut, żeby go bowiem rozstrzygnąć trzeba było aż dwóch dogrywek. Jeszcze na 15 sekund przed końcem Polacy przegrywali 25:26, ale rzut Karola Bieleckiego doprowadził do wyrównania i dogrywki. Pierwszej. W niej udało się odskoczyć na dwie bramki. Duńczycy wyrównali, a do tego dwie ostatnie minuty musieliśmy grać w osłabieniu. Na niespełna minutę przed końcem trafił Bartosz Jurecki, ale w osłabieniu nie dało się utrzymać przewagi. 30:30 - konieczna była dogrywka numer dwa. Gdyby ona nie dała rozstrzygnięcia - byłby karne.

Ale dała. Przy stanie 31:31 trafił Michał Jurecki, a po chwili po stracie Duńczyków i kontrze poprawił Grzegorz Tkaczyk. Trzech bramek straty Duńczycy już nie odrobili. Na pocieszenie, zostało im zwycięstwo z Francją w meczu o trzecie miejsce i brąz.

Mistrzostwa Europy 2008 w Norwegii

Zaledwie rok później Duńczycy wzięli na kadrze Wenty srogą pomstę w zapalczywym gniewie. Oba zespoły trafiły na siebie w drugim meczu II fazy grupowej. Polacy w pierwszej kolejce zremisowali 24:24 z Norwegią (nie wykorzystując przy tej okazji pięciu karnych) i mecz z Duńczykami był dla nich meczem o wszystko. Takim prawdziwym - porażka oznaczała koniec nadziei na medal.

Z Duńczykami Polacy zagrali jednak fatalnie. Po dziewięciu minutach przegrywali 1:5, chwilę później 3:10. Słabo grali nasi bramkarze, fatalnie obrona, chimerycznie druga linia. Tuż przed przerwą stratę udało się zmniejszyć do czterech bramek, ale zamiast pogoni po zmianie stron zobaczyliśmy okrutne batożenie - Duńczycy błyskawicznie odskoczyli Polakom na dziesięć bramek! Skończyło się upokarzającym 26:36.

Tym razem pocieszać się musieli Polacy - w ostatniej kolejce rozbili Czarnogórę 39:23, ale w swojej grupie zajęli dopiero czwarte miejsce, a w całym turnieju - siódme. I pewnie ich wściekłości nie ukoiło nawet to, że decydujący mecz przegrali z późniejszymi mistrzami Europy.

Mistrzostwa Świata 2009 w Chorwacji

W 2008 roku Polacy i Duńczycy, ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu, nie spotkali się na igrzyskach olimpijskich w Pekinie - szanse były, bo obie drużyny przegrały w ćwierćfinałach i walczyły o miejsca 5-8., ale ostatecznie Duńczycy przegrali również z Rosją i dopiero w meczu o 7. miejsce pokonali Koreę.

Natura jednak nie znosi próżni - Polska i Dania nadrobiły to niedopatrzenie i na mistrzostwach świata w Chorwacji zmierzyły się dwukrotnie. Najpierw w drugiej fazie grupowej, do której Polacy awansowali, ale bez choćby jednego punktu, co dawało im minimalne szanse na awans do półfinału. I na dzień dobry przyszło nam grać, a jakże, z Duńczykami.

Duńczycy zapewne się z tego nie cieszyli, bo zostali przez zawodników Wenty rozbici. Polacy prowadzili nawet ośmioma bramkami - 20:12. Bohaterem meczu był Sławomir Szmal, który nie tylko bronił jak natchniony, ale w meczu z Danią rzucił nawet - po raz drugi w karierze - bramkę.

Polska vs. Dania - gol Sławka Szmala przez darkheush

Duńczycy nie poddali się i zmniejszyli stratę do zaledwie jednej bramki, ale kapitalna końcówka dała zawodnikom Wenty zwycięstwo 32:28.

Później Polacy rozbili jeszcze Serbów, a z Norwegami... Wiadomo (https://www.youtube.com/watch?v=i0Lf1-wDr5U&feature=related) Tak zawodnicy Wenty, choć szanse mieli minimalne, awansowali do półfinału, w którym przegrali z Chorwacją 23:29. I znów los zetknął ich z Duńczykami, którzy w drugim półfinale nie dali rady Francuzom. I znów - kto wygrał, miał medal.

I tym razem Polacy nie dali Duńczykom szans. Rozpoczęli nerwowo, przez kwadrans pierwszej połowy rzucili zaledwie trzy bramki, ale z każdą minutą grali lepiej. Rozstrzelał się Bielecki, który w całym meczu rzucił dziesięć bramek i tuż przed przerwą Polacy Duńczyków dopadli i wyprzedzili - na przerwę schodzili prowadząc trzema bramkami. W drugiej połowie grali już tylko zawodnicy Wenty, z każdą minutą powiększając przewagę. Skończyło się 31:23. Szczypiorniści, jako pierwsza polska reprezentacja w prestiżowym sporcie przywiozła medale z dwóch kolejnych mistrzostw świata.

 

Mistrzostwa świata 2011 w Szwecji

I znów nastąpił rok przerwy - na mistrzostwach Europy w Austrii Polska i Dania się nie spotkały. Spotkały się za to rok później, w Szwecji, podczas kolejnego mundialu. Po raz kolejny w fazie zasadniczej.

Polacy musieli podnieść się po porażce w poprzedniej fazie (od niej zależały punkty w fazie zasadniczej) z gospodarzami 21:24. I nie podnieśli się - mecz z Duńczykami niesionymi dopingiem 10 tysięcy kibiców rozpoczęli bardzo nerwowo. W pierwszej połowie Polacy rzucili zaledwie 9 bramek, a rzutów niecelnych, zablokowanych czy obronionych przez bramkarza oddali aż 19. Druga połowa była znacznie lepsza, ale to nie wystarczyło - choć Polacy rzucili w niej o pięć bramek więcej od rywali, przegrali jednym golem: 27:28.

Ostatecznie ta porażka zadecydowała o tym, że Polacy pożegnali się z turniejem. W kolejnym meczu zawodnicy Wenty wygrali wprawdzie z Serbią 27:26, ale ponieważ w tej samej kolejce Szwedzi wygrali z Chorwacją 29:26 jasne stało się, że do półfinałów awansują oni i Duńczycy. Polacy na zakończenie turnieju przegrali jeszcze z Węgrami mecz o 7. miejsce. Duńczycy zostali wicemistrzami Europy

Dodatkowa ciekawostka historyczna jest taka, że ostatni przed erą trenera Wenty sukces polskich szczypiornistów, brązowy medal mistrzostw świata w 1982 roku, wygraliśmy po tym, jak pokonaliśmy w meczu o trzecie miejsce, tak jest, właśnie Danię. Jedną bramką - 23:22. I jeśli o mnie chodzi, taki wynik dziś wieczorem spokojnie mnie zadowoli.

Piotr Mikołajczyk

* - Oczywiście, jeśli wierzyć statystyce

TAM ŻARTUJEMY JESZCZE GŁUPIEJ - DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU>>>

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.