Do Malabo, gdzie reprezentacja Angoli rozgrywa mecze fazy grupowej Pucharu Narododów Afryki, z Luandy jest 2,5 tysiąca kilometrów - podobno. Google Maps tego nie potwierdza, bo nie potrafi wytyczyć trasy. Tym większy podziw u nas wywołuje fakt, że dziesięcioosobowa grupa kibiców podróżująca motocyklami i samochodami tę trasę wytyczyła i dotarła do mety swojego prywatnego rajdu Dakar, za co w nagrodę ogląda mecze grupowe idolów.
Oddani kibice reprezentacji Angoli obejrzeli w Gwinei Równikowej dwa mecze kadry swojego kraju - z Burkiną Faso i Sudanem. W poniedziałek Angola gra ostatni mecz fazy grupowej z Wybrzeżem Kości Słoniowej - jeśli go nie przegra - będzie grała dalej - niestety już bez wsparcia z trybun dziesiątki swoich najbardziej zagorzałych fanów, którzy muszą wracać do domu w związku z obowiązkami zawodowymi.
Właśnie nam się przypomniało, że i my będziemy niebawem mieli okazję wykazać się oddaniem dla naszej kadry. Euro za pasem, a drogom do stadionów wciąż bliżej do kategorii bezdroży.
Spiro