- tak wspomina tę sytuację Dirk Bauermann, trener koszykarskiego Bayernu. Idea była prosta. Gwiazda piłkarskiej sekcji zwraca uwagę na to, że w Monachium jest jeszcze jedna drużyna z aspiracjami mistrzowskimi, która właśnie awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej i ma zamiar w niej rządzić, bo w żadnej innej drużynie nie ma trzech Polaków, którzy mogliby jej w tym przeszkodzić.
Poza tym nie jest tak, że Bastian był pierwszym z brzegu piłkarzem, który został na parkiet zaproszony. Bastian sobie radzi na parkiecie.
Promocja promocją, a biznes nadrzędnej marki biznesem nadrzędnej marki. Wielki Bayern nie zgodził się na wypożyczenie swojej gwiazdy, bo gwiazda jest ostatnio bardzo kontuzjogenna - na przykład teraz ma nogę w gipsie po kontuzji stawu skokowego. Jesienią miał złamany obojczyk. To z pewnością nie jest materiał na nowego Michaela Jordana. Raczej na Tracy'ego McGrady'ego.
Spiro