Jak ugryźć mamuta?

17-letni Klimek Murańka po raz pierwszy w karierze pojawi się na skoczni mamuciej. Człowiek nie jest stworzony do latania, a ten młody człowiek akurat poleci na odległość 200 metrów. Szokujące. Dlatego też oto kilka porad, jak sobie z mamutem poradzić.

Przede wszystkim, co najważniejsze, nie należy brać przykładu ze starszych fińskich kolegów, jak bardzo kuszące by się to nie wydawało. Janne Ahonen w 2005 roku skoczył w Planicy 240 metrów, ale skoku nie ustał. Nic dziwnego, skoro w nocy przed zawodami, jak sam przyznaje w swojej autobiografii: ''Wypiliśmy z chłopakami skrzynkę piwa w pokoju hotelowym. Później postanowiliśmy udać się w miasto. Odwiedziliśmy w Krajnskiej Gorze wszystkie możliwe knajpy. Rano, po powrocie do hotelu, wyszedłem na balkon i zapaliłem papierosa. Dopiero wtedy dotarło do mnie jaki byłem głupi. Powiedziałem do kolegów, że za chwilę będziemy startować na największej skoczni świata''.

Wcale lepszy nie był Harri Olli, który niedawno zakończył karierę. Na pierwsze oko poważny student matematyki, ale - no właśnie - wciąż student. Kiedy jeszcze zawodowo skakał, skandal gonił skandal, a sam Olli przyznawał, że na skoczniach mamucich woli skakać pijany lub skacowany, bo na trzeźwo to aż strach. Mimo to ma jednak rekord mamuta w Oberstdorfie z wynikiem 225,5 metra.

My Polacy chlubimy się na cały świat naszą mocną głową, ale Finowie wcale nie są gorsi. Poza tym Klimkowi Murańce brakuje do Ahonena czy Olliego jeszcze paru ładnych (czy raczej złych) lat doświadczenia. I nie zapominajmy o tym, że nie ma jeszcze skończonych osiemnastu lat.

Nie należy brać również przykładu z naszych szlachetnych przodków, którzy z mamutami radzili sobie w prosty sposób: ''Łowcy zaganiali je do naturalnych pułapek, paści. Tam dobijali zwierzęta za pomocą kamieni. Do polowania używali najprawdopodobniej rodzaju bolasy, czyli kamienia obwiązanego rzemieniem, może także strzał lub oszczepów z osadzonymi na nich grotami z krzemienia''. Na skocznię w Planicy to może nie zadziałać. Co mogliśmy zaobserwować w ciągu wielu lat jest ona pancerna, nie czuje bólu, nawet gdy musiała znosić skoki Roberta Matei, i jest do tego kompletnie pozbawiona uczuć.

Wszystko co wiemy o prawdziwych skokach narciarskich, wiemy z ''Deluxe Ski Jumping'' . Dlatego też, jeśli możemy coś poradzić, to radzimy dobre wybicie się dwoma klawiszami myszki, niewychylanie się z nią za bardzo do przodu, żeby utrzymać idealne Flying V oraz lądowanie, naciskając jeden po drugim myszkowe przyciski. Wtedy wszystko powinno się udać. Tak samo jak dzięki myśleniu, że to tylko skocznia jak każda inna, tyle że szybuje się na niej nieco dalej niż na pierwszej z brzegu K-90. Nie radzimy również zamykać oczu. Radzimy jednak, sobie i wszystkim kibicom skoków, mocne zaciskanie kciuków za młodego polskiego skoczka.

A Murańce oraz całej reszcie tych, którzy wystartują w Planicy, trochę po cichu zazdrościmy. W końcu kto nigdy nie marzył o lataniu?

Łukasz Miszewski

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Agora SA