Kaliakra jest w strasznym dołku. Przegrała ostatnie pięć spotkań ligowych, a to mimo posiadania w składzie utalentowanych genów piłkarskich pod postacią George'a Weah juniora. Kaliakra ma osiem punktów straty do bezpiecznej strefy, nie grożącej spadkiem z A Profesionałnej Futbołnej Grupy. Po ostatniej porażce z Beore Stara Zagora 1:3 prezes klubu z Kawarny postanowił powiedzieć dość w kwestii opłacania takiej mizerii.
Z jednej strony trudno się oburzać ambicjom klubu - przecież spadanie z ligi nie jest ani opłacalne, ani przyjemne, nawet jeśli się jest małym klubem z 11-tysięcznego nadmorskiego miasteczka. Z drugiej strony ostatnie dwa sezony to i tak absolutny prime time dla Kawarny, która nigdy wcześniej nie posiadała zespołu na najwyższym szczeblu rozgrywek, więc piłkarze mają prawo czuć się bohaterami we własnym domu.
Spiro