Messi to leszcz, do Polski go

Jak skrzętnie policzyli przedstawiciele Światowego Związku Antymessistów, najlepszy Leo Messi świata nie strzelił bramki już od 298 minut. Co potwierdza tylko już od dawna kiełkujące u wielu (a zwłaszcza u komentatorów nSportu) przypuszczenia, że Argentyńczyk w piłkę po prostu grać nie potrafi, w związku z czym nadaje się wyłącznie na schrott zwany Ekstraklasą, albo nawet nie. Ale gdzie dokładnie?

Lech Poznań - Artjom Rudniew po sezonie odchodzi z Lecha. Biorąc pod uwagę, że w odwodzie poznaniacy mają Vojo Ubiparipa, Bartosza Ślusarskiego i Krzysztofa Chrapka, z otwartymi ramionami przywitaliby nawet komodę umiejącą się ustawić w polu karnym rywali. Nawet jeśli Messi w Ekstraklasie trafiałby raz na 300 minut, w całym sezonie uzbierałby 9 goli czyli więcej niż cała wymieniona wyżej trójka i dokładnie tyle samo, ile wyjścia na przedpole Krzysztofa Kotorowskiego.

Legia Warszawa - Założyciel Z Czuba, redaktor Bohdan Pękacki, powiedział kiedyś obserwując grę Argentyńczyka z Barcelony ''Ten Messi to jest niezły w piłę. Widziałbym go w Legii''. Skoro redaktor Pękacki tak mówi, to znaczy, że jest to prawda. Poza tym Legia przekonała się już na Danijelu Ljuboi, że w Ekstraklasie opłaca się ściągać wypalonych piłkarskich emerytów.

Piast Gliwice - Messi powiedział kiedyś, że nie wyobraża sobie gry w innych barwach niż te Barcelony. A skoro sobie nie wyobraża, to gdzie indziej mógłby pójść?

Ewentualnie w tej kategorii pod pewnego rodzaju opcję łapie się jeszcze Pogoń Szczecin, ale w sumie to oba te zespoły walczą o awans do Ekstraklasy i to walczą zaciekle. Co znaczy, że grają dobry sezon. Messi, o którym niektórzy histerycy mówią, że to kryzys kryzysów, koniec i w ogóle łodlaboga, powinien chłopak odwiesić korki na kołku, mógłby się nie załapać w obu ekipach do składu. I byłoby mu smutno.

Cracovia - Cracovia jak to Cracovia. Nie wzgardzi nikim, kto choćby zna teoretycznie zasady gry w piłkę nożną. Każdy taki osobnik powinien być już w przypadku tej drużyny wzmocnieniem składu.

Jagiellonia Białystok - Lata mijają, upadają kolejne dynastie chińskich cesarzy, świat zmienia się z płaskiego naleśnika w kulę, nad Ziemią przelatują komety Halleya, a Tomasz Frankowski wciąż strzela bramki w Ekstraklasie. Dodatkowo Messi nauczyłby się sporo od prof. Frankowskiego w kwestii tego, jak grać w naszej lidze, na co uważać i że te dziury w murawie to nie przypadek, ale wyrafinowane boiskowe planowanie przestrzenne. A ''Jaga'', co pokazała również w przypadku Grzegorza Rasiaka, specjalizuje się w sprowadzaniu do składu weteranów wielu napastniczych bojów.

Lechia Gdańsk - Ma piękny stadion, niestety nie ma ataku. W 27 kolejkach strzeliła całe niesamowite 18 bramek, co stawia ją dość daleko od średnio nawet jednego gola na mecz. Obecność w meczowej kadrze Messiego raczej nie pogorszyłaby tego wyniku. Po prawdzie to tego wyniku nie da się już pogorszyć i nie zrobiłoby tego nawet stado głodnych pand w składzie.

Polonia Warszawa - Bo tylko prezes Wojciechowski jest na tyle szalony, by zrobić coś takiego. To znaczy sprowadzić do Polski Leo. Poza tym kończą się mu już trenerskie opcje do wykorzystania i zawsze mógłby w geście rozpaczy zrobić Messiego szkoleniowcem ''Czarnych Koszul''.

Łukasz Miszewski

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Agora SA