Czytając o zainteresowaniu Bayernu Monachium Robertem Lewandowskim jeszcze niedawno myślałem, że to jednak przesada, że choć gra znakomicie, wpychanie go do klubów z europejskiego topu jest przedwczesne. Teraz, kiedy czytam o tym, że Lewandowski przyciągnął oko samego Alexa Fergusona (Szkot był na sobotnim finale Pucharu Niemiec), już zupełnie poważnie zastanawiam się, czy Polak dałby sobie radę na Old Trafford i czy byłby w stanie wywalczyć miejsce w pierwszej jedenastce obok Wayne'a Rooneya.
Innymi słowy przyznaję - myliłem się. A przekonały mnie o tym nie jakieś moje subiektywne odczucia tylko bezstronne liczby.
Tak wyglądała czołówka najlepiej punktujących zawodników Bundesligi w ostatnich 10 sezonach, uwzględniając tylko zawodników, którzy zdobyli co najmniej 32 punkty za bramki i asysty.
2011/2012
1. Klaas Jan Huntelaar - Schalke Gelsenkirchen - 32 mecze, 29 bramek, 13 asyst, 42 pkt 2. Robert Lewandowski - Borussia Dortmund - 34 mecze, 22 bramki, 10 asyst, 32 pkt 2. Franck Ribery - Bayern Monachium - 32 mecze, 12 bramek, 20 asyst, 32 pkt
2010/2011
1. Mario Gomez - Bayern Monachium - 32 mecze, 28 bramek, 5 asyst, 33 pkt
2009/2010
1. Edin Dzeko - VfL Wolfsburg - 34 mecze, 22 bramki, 10 asyst, 32 pkt
2008/2009
1. Grafite - VfL Wolfsburg - 25 meczów, 28 bramek, 11 asyst, 39 pkt 2. Edin Dzeko - VfL Wolfsburg - 32 mecze, 26 bramek, 10 asyst, 36 pkt 3. Mario Gomez - VfB Stuttgart - 32 mecze, 24 bramki, 8 asyst, 32 pkt
2007/2008
Nie było. Najlepszy wynik: Luca Toni (Bayern Monachium) - 24 bramki, 7 asyst
2006/2007
Nie było. Najlepszy wynik: Miroslav Klose (Werder Brema) - 13 bramek i 15 asyst
2005/2006
1. Miroslav Klose - Werder Brema - 26 mecze, 25 bramek, 14 asyst, 39 pkt
2004/2005
1. Roy Makaay - Bayern Monachium - 33 mecze, 22 bramki, 14 asyst, 36 pkt
2003/2004
1. Ailton - Werder Bremen - 33 mecze, 28 bramek, 9 asyst, 37 pkt
2002/2003
Nie było. Najlepszy wynik: Giovanne Elber (Bayern Monachium) - 21 bramek, 6 asyst
W ostatniej dekadzie zdarzyły sie trzy sezony, w których nikomu nie udało się osiągnąć takiego wyniku. Poza Lewandowskim w ostatnich 10 sezonach takie i lepsze wyniki zdarzały się w Bundeslidze dziesięciokrotnie, dokonywało tego poza Polakiem raptem ośmiu zawodników. Wśród tych, którym się nie udało mamy takie nazwiska jak Luca Toni czy Giovanne Elber.
Dla kilku z nich taki wynik stał się przepustką do klubu z europejskiej czołówki. Dla Mario Gomeza taki wynik w barwach VfB Stuttgart sprawił, że kolejny, w poprzednim sezonie, Gomez wykręcił już jako piłkarz Bayernu Monachium. Również do Bayernu po takim osiągnięciu przeniósł się z Werderu Brema Miroslav Klose.
Drugi obok Gomeza piłkarz, który dwukrotnie osiągał barierę 32 punktów - Edin Dzeko, właśnie strzelił jedną z bramek przesądzających o mistrzostwie Anglii dla Manchesteru City.
Jeszcze tytułem ciekawostki - w tym sezonie w Premier League wynik lepszy od Lewandowskiego osiągnął jeden piłkarz - Robin van Persie, który strzelił 30 bramek i miał 9 asyst. Wayne Rooney i Sergio Aguero punktów mieli mniej - po 31. W Hiszpanii piłkarzy z lepszym wynikiem było dwóch, sami możecie się domyślić, jak się nazywali. We Włoszech trafił się jeden - Zlatan Ibrahimović.
Żeby wszystko było jasne - nie twierdzę, że Lewandowski automatycznie zasługuje na miejsce w składzie Realu, Barcelony czy Milanu. Twierdzę natomiast, że gdyby któraś z tych drużyn się nim zainteresowała, nie byłoby w tym nic dziwnego, ponieważ do takiej skali dobijają już wyczyny naszego napastnika. To, czy Lewandowski by sobie poradził w największych europejskich to już zupełnie inna historia. Na razie z pogranicza fikcji. Ale z pewnością nie science fiction.
Piotr Mikołajczyk