Poligon: Plusy i minusy czyli wypały i niewypały

Wszystko ma swoje plusy: zadania z algebry mają swoje plusy, kraje kapitalistyczne mają swoje plusy, bateryjki mają swoje plusy, Ekstraklasa ma swoje... ''Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przysłoniły wam minusów''. I oczywiście odwrotnie. Dla najbardziej dociekliwych uruchomiliśmy na naszej uczelni specjalne kursy ''plusy dodatnie i plusy ujemne'', a jeśli uda nam się uzyskać grant z UE (FA) - od jesieni ruszy także blok zajęć poświecony minusom.

Pokaż jak kibicujesz i wygraj nagrodę - weź udział w konkursie

Po stronie ekstraklasowych plusów dodatnich na pewno możemy wpisać stadiony. Znaczy, niektóre... Te nowe. Gdańsk, Wrocław, Poznań, Warszawa i Kraków wreszcie mogą pochwalić się obiektami na które przyjemnie jest popatrzeć w telewizji, przyjemnie jest popatrzeć ''na żywo'' i z zewnątrz, a najprzyjemniej jest przyjechać, wspiąć się na trybuny, rozejrzeć się od środka... i zwalić brak oddechu na długie i strome schody, bo przecież nie honor przyznać się publicznie, że dech nam zaparło.

Po stronie minusów możemy wpisać... pozostałe stadiony ze szczególnym uwzględnieniem Łodzi (''Uwaga, nisko przelatujące tynki i inne budowlane rodzynki'') i Bielska-Białej (''...obciążyć mieszkańców okrocznych domów opłatą z tytułu nieuprawnionego korzystania z meczu'') oraz nawierzchni...

- CIAMK! - powiedziała poznańska Murawa. Murawa widzewska nic nie powiedziała, bo jakiś czas temu wyszła i dotychczas nie powróciła. Ktokolwiek wiedziałby o losie zaginionej...

Śląsk Wrocław

Po stronie plusów zapisujemy oczywiście tytuł mistrzowski, nowy stadion, Mariana Kelemena i Piotra Celebana. Po stronie minusów - tegoroczne transfery, telefon marki [ocenzurowane], który nie wyłączył się, gdy trzeba było i fatalnie skonstruowana umowa miasta z panem Solorzem, dzięki której jedna strona ma długi, druga ma reklamę, a klub ma problem, bo zaczyna się rozłazić w szwach i wzajemnych pretensjach.

Ruch Chorzów

Minusy były dwa: zamieszanie ze spłatą należności za Artura Sobiecha, która długo nie mogła trafić na konto Grunwaldu Ruda Śląska (trafiła w końcu?) i smród jaki został po derbach Śląska, w tym roku niezasługujących na miano ''wielkich'', a raczej na miano ''żałosnych''. Po stronie plusów - cała reszta, czyli trener, zespół, zawodnicy, wyniki i - o dziwo - zarząd i dział marketingu, które wreszcie zaczęły pozyskiwać solidnych sponsorów i tak im się spodobało, że przyszłość klubu zaczyna rysować się w barwach nie tylko niebieskich, ale może nawet różowych?

Legia Warszawa

Wypalił stadion, nie wypaliła publiczności. Znaczy, publiczność też wypaliła, ale w sposób, który kosztował Legię sporo żywej i brzęczącej gotówki - publiczność wypaliła bowiem petardami i racami trochę dziur w murawie i w dobrym imieniu klubu. Puchar Polski zapisać należy po stronie plusów, choć okoliczności jego zdobycia już niekoniecznie (ale kto za dwa lata będzie pamiętał?), a po stronie minusów - utratę niemal pewnego mistrzostwa Polski i to w stylu naprawdę żałosnym. Plus - Liga Europejska, minus - odpadnięcie z niej, plus - wejście młodzieży szerokim frontem a nawet ławą, minus - boiskowy afekt, którym zapalali do siebie Miroslav Radović i Danijel Ljuboja, niewidzący poza sobą świata, kolegów z drużyny, przeciwników, a czasem nawet piłki.

Lech Poznań

Niewypały? Trener Bakero, czynniki przywiązane do trenera Bakero o trzy tygodnie za długo, Manuel Arboleda i Luis Henriquez (ale nie za grę, tylko za ciągłe arboledowanie do arbitrów, że tu mnie kopnął, tam mnie uszczypnął, tu mnie pomiział, auaa...).

- CIAMK! -

Tak, Murawa też, dobra Murawa, dobra, grzeczna, masz paproszka... Po stronie plusów zapisujemy wyjście z dołka po 22 kolejce, wejście do składu Tonewa, Kamińskiego i Możdżenia, przebudzenie Ubiparipa i pieniądze z transferu króla strzelców Artjoma Rudniewa do Hamburga.

Korona Kielce

Wypaliło prawie wszystko: trener Ojrzyński, zawodnicy, zarząd, publiczność. Jedynie Paweł Kaczmarek sprawiał wrażenie wypalonego wewnętrznie, a drużynie w meczu z Zagłębiem przepaliły się obwody i hamulce. Raz wystrzelił Łukasz Jamróz, raz Pavol Stano, a Maciej Korzym strzelił cztery bramki, czym pobił swój rekord życiowy.

Polonia Warszawa

Bardzo dużym plusem okazał się Marcin Baszczyński, dużym plusem - Władimer Dwaliszwili, małym plusem - Pavel Sultes, plusem ujemnym - Edgar Cani, minusem dodatnim - Paweł Wszołek, a minusem ujemnym - Bruno. Niestety, największym niewypałem były znowu ambicje prezesa Wojciechowskiego, które odciskały się na drużynie gwałtem i frustracją (przy czym frustracją częściej, a gwałtem mocniej). Plany znowu nie wypaliły, za to wypalił się prezes, który wypalił, że nie będzie już prezesem.

Wisła Kraków

Plus - pięć wygranych spotkań w eliminacjach Ligi Mistrzów. Minus - przegrane najważniejsze spotkanie. Plus - awans do 1/16 LE. Minus - odpadnięcie. Oraz postawa Kew Jaliensa. Oraz liczne kontuzje. Oraz zamieszanie z Patrykiem Małeckim. Oraz kolejna rewolucja w składzie. Oraz w zarządzie. Oraz w sztabie szkoleniowym. Oraz w sztabie szkoleniowym ponownie. Oraz znowu w składzie. Oraz kolejny odcinek serialu pt. ''szukamy bramkarza''. Oraz postawa Andraża Kirma. Oraz konstatacja, że w minionym sezonie plusy nie mają najmniejszej szansy przesłonić minusów.

Górnik Zabrze

Minus - rachunek za wizytę piłkarzy w lokalu użyteczności procentowej oraz księżycowy krajobraz wokół boiska. Plus - że ów krajobraz jest zapowiedzią jeszcze większego plusa w postaci nowego stadionu. Największym niewypałem okazał się Idan Shirki, który strzelał przed przyjściem do Górnika i po odejściu z niego, a największym ''wypałem'' - Łukasz Skorupski, któremu odpaliło o świcie i ''odwiódł, wycelił, nie czekając wystrzelił i ugodził w sam łeb...'' przypadkowego współspożywacza. Sportowym wystrzałem był w sezonie 2011/2012 Paweł Olkowski - czy grał w obronie, czy w pomocy, zawsze było go widać i zawsze był groźny dla przeciwnika, a ''Jonaszem'' roku można chyba mianować Adama Marciniaka, który zimą podpisał kontrakt z Cracovią i teraz pewnie tłucze głową w ścianę.

Zagłębie Lubin

Minus - jesień. Plus - wiosna.

Jagiellonia Białystok

Plus - Tomasz Frankowski i Tomasz Bandrowski. Minus - Luka Gusić. Plus - Maciej Makuszewski i Łukasz Tymiński. Minus - Marko Cetković, przy czym nie bardzo wiadomo, czemu, bo za trenera Michniewicza pogrywał z Plizgą i Frankowskim jakby się wychowali na jednym podwórku, a u trenera Hajto miejsca nie miał, jakby pochodził z wrogiego osiedla. Minus - kontuzja Plizgi, plus - powrót Plizgi do zdrowia. Minus - garnitur z krawatem. Plus - dres.

Tomasz FrankowskiTomasz Frankowski Tomasz Frankowski/ fot. Marcin Onufryjuk AG

Widzew Łódź

Plus - trener Mroczkowski, który ze składem robił co mógł i któremu właściwe wszystko wypaliło: Bartkowski, Stępińscy, Rybicki, Abbes, Okachi i Ben Dhifallach. Minus - idiotyczne oszczędności, dzięki którym na odnowę biologiczną piaskownicy przy ulicy Piłsudskiego trzeba będzie wydać parę razy więcej niż wydałoby się na jej porządne utrzymanie zima i wiosną. Plus - wyniki sportowe powyżej możliwości, minus - wyniki finansowe poniżej wszelkiej krytyki i oczekiwań komisji licencyjnej.

Podbeskidzie Bielsko-Biała

Weszli i utrzymali się, więc wielki całosezonowy plus wielkości Szyndzielni, inkrustowany małymi minusikami w postaci lania w Bełchatowie, przegranej z Cracovią i bezproduktywnego zupełnie Adriana Sikory. Wystrzałem, którego echo słuchać było w całej Ekstraklasie mianowany zostaje Sylwester Patejuk. Ktoś przeciw? Nie widzę...

Lechia Gdańsk

Na plus - stadion. Potem długo, długo nic... i znowu stadion (bo naprawdę ładny). Potem długo, długo nic... i Wojciecha Pawłowski czyli die Schwungkarriere (jak to będzie po włosku/hiszpańsku?). Potem długo, długo nic... i Jakub Kosecki. Wielkim minusem ujemnym okazali się tradycyjnie gdańscy napastnicy, ale największym byli chyba obaj trenerzy - pierwszy się wcinał i nic z tego nie wynikało, a drugi się nie wcinał i było jeszcze gorzej.

GKS Bełchatów

Plusów było parę: postawa Kamila Kosowskiego, Marcina Żewłakowa, Mateusza Maka, Miroslava Bożoka, brak kompleksów trenera Kieresia, który powinien otrzymać honorowy tytuł ''Adama Słodowego polskiej piłki'', gol Grzegorza Barana w meczu z Zagłębiem Lubin... Minusy były dwa: frekwencja, wyglądająca jak Nicole Ritchie po kuracji odchudzającej a przed kuracją psychoanalityczną oraz afera korupcyjna, która nie tylko cały zeszły sezon posłał w diabły, ale może także posłać w diabły ligową przyszłość GKS-u i skazać cała Polskę na kolejny sezon oglądania gry Cracovii.

Łódzki Klub Sportowy

Udało się dograć sezon do końca - to wielki plus. Udało się dzięki ambicji - to plus największy. Niestety, ŁKS nie miał najmniejszych szans, bo minusów było tyle, że ich suma wyglądała jak wielki płaczący Giewont. Od Roberta Szczota i Marcina Adamskiego zaczynając, na rachunku telefonicznym Piotra Świerczewskiego kończąc. A, nie, przepraszam - Piotr Świerczewski sam opłacał swój rachunek. Czyli jest kolejny plus - oszczędność.

Cracovia

Pasy przestawiamy o 90 stopni i co widzimy? Czerwiony minus, biały minus, czerwony minus, biały minus, czerwony minus, biały minus, czerwony minus.

- A co się kryje pod tymi minusami? - pyta Głos Wewnętrzny, ''a echo zapytane odpowiada...'' - Wszystko! - A stadion? - Stadion zaiste ujutny, ale był już plusem zeszłorocznym.

Jeden trener bezradny i dwóch słabych, napastnicy, którzy nie potrafią atakować, obrońcy, którzy nie potrafią bronić, kapitan który świetnie zwala piłkę i winę na innych, epidemia ''pasiakozy'' (objawy: stopniowy zanik umiejętności piłkarskich i ambicji oraz wydatny zwis nosa na kwitnę, a u kibiców piana, latanie okaz i pulsowanie żyły). Minusem z ostatniej chwili jest informacja o aferze w Bełchatowie, grożąca pozostaniem Cracovii w ekstraklasie.

Poligonowe Podium Subiektywne (bardzo)

Plus dodatnie:

3. Ruch Chorzów

W Ruchu Chorzów marzą, że w nowym sezonie piłkarzy będzie witać komplet publicznościW Ruchu Chorzów marzą, że w nowym sezonie piłkarzy będzie witać komplet publiczności Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

''Powoli, jak żółw ociężale...'', ale konsekwentnie w kierunku normalności sportowej i organizacyjnej. A na horyzoncie cel - piętnasty tytuł mistrzowski. Rok temu takie hasło wywołałoby zdrowy chichot mas kibicowsko-pilkarsko-dziennikarskich - dziś już się nie śmieją, a niektórzy zaczynają się tego bać.

2. Leszek Ojrzyński

Przeciętny skład, średni budżet, słaba frekwencja, ale gigantyczna ambicja. Wystarczyło, żeby wywalczyć piąte miejsce i kiedy piszemy/mówimy ''wywalczyć'', nie ma w tym ani grama przesady

1. Nowe stadiony

Stadion miejski w PoznaniuStadion miejski w Poznaniu Stadion miejski w Poznaniu (14.02.2011), fot. Lukasz Ogrodowczyk / Agencja Wyborcza.pl

Sucho, czysto, na głowę się nie leje, ''stadionową'' w nozdrza nie wali (no, nie przesadzajmy gdzie nie wali, tam nie wali...), akustyka na poziomie europejskim (szkoda, że poziom umuzykalnienia i repertuar nie nadążają), a czasem nawet porządna murawa się trafi.

Minusy ujemne

3. Wisła Kraków

Wisła Kraków - Standard Liege 1:1Wisła Kraków - Standard Liege 1:1 Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.pl

Spadek z fotela mistrzowskiego i 1/16 finałów Ligi Europejskiej na pozycję siódmą i z komfortu (a nawet bogactwa) kadrowego w kompletną rozsypkę, łataną młodzieżowcami ''na chybcika'' (i na krótko, bo młodzieżowcy też się rozsypują). Gdyby sezon 2011/2012 przerobić na onomatopeję, wyglądałoby to mniej więcej tak: ''Ech... Ech!... ECH!... zzzzziiiuuuuuuu... MLASK!''.

2. Obcokrajowcy

Bakero, Maaskant, Bruno, Jaliens, Blanco, Novo, Kirm, Tadić, Benson, Cetković, Seratlić, Gusić, Itede, Itepe, Etcetera, a w końcówce sezonu także Cani, Ljuboja, Radović, Undzowajter... Ogólnoligowy spadek formy piłkarzy z zagranicy, wprost proporcjonalny do pozycji zawodnika i jego zarobków w klubie. Co w sumie nie jest taką wielką tragedią, bo młodych zdolnych na ich miejsce jest od groma, ale koszty jednak spore i procedura rozwiązywania kontraktu skomplikowana...

1. Cracovia

W klubie niby jest wszystko, ale od czterech lat wynika z tego tylko coraz większa frustracja kibiców zaangażowanych uczuciowo i niesmak kibiców niezaangażowanych. Hasło kierownika Hochwandera ''Won! Won! Wyrzucić wszystkich do jasnej cholery! Niech im wypłacą pół dniówki! Niech idą w diabły!'' - powtarza cała piłkarska polska, a jednak co roku zdarza się cud i jak nie komisja licencyjna, to Mariusz Jop, jak nie Mariusz Jop, to nagle afera w GKS-ie Bełchatów, jak nie afera w GKS-ie to komisja licencyjna...

Andrzej Kałwa

Poligon to rubryka Z czuba.pl w której Andrzej Kałwa pisze o polskiej ligowej rzeczywistości, która jaka jest - każdy widzi, a niektórzy nawet sądzą, że ją rozumieją.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Agora SA