Mario powiedział, że czuje się jak dziecko, nastolatek i dorosły jednocześnie. Poza tym:
Mario zawiesiwszy poprzeczkę tak wysoko, przyznał, że jest osobą wyjątkową, a jeśli ktoś jest w stanie wskazać mu podobną postać, on postawi temu komuś obiad. To miłe, że Balotelli podtrzymuję legendę o swojej bezkresnej szczodrości przy życiu. Jesteśmy pewni, że wśród nas jest wielu, którzy chętnie skorzystaliby z propozycji Włocha i dali mu się nakarmić. Cena jest jednak tym razem wyjątkowo wysoka, bo prawdopodobnie wiązałaby się ze spożywaniem posiłku w towarzystwie dwóch Balotellich. Dwa razy więcej fajerwerków, dwa razy więcej rzutków do darta, dwa razy więcej opowieści o wyjątkowości.
Oczywiście to czcze gadanie. Nie ma drugiego. Nie byłoby wtedy pytań "Why always me?". Nie byłoby takich reklam, jak poniższa. Balotelli jest tylko jeden.
Spiro