7 dni do Euro 2012: 7 piłkarzy, którzy rozbłysną naprawdę

Takie imprezy jak Euro 2012 to znakomita okazja, by pokazać się całemu futbolowemu światu. Na kogo przyjdzie pora tym razem, by oszołomić kibiców?

Pokaż jak kibicujesz i wygraj nagrodę - weź udział w konkursie

Fernando Llorente - Na zwycięskim Euro 2008 i równie zwycięskim mundialu 2010 bramki dla Hiszpanów strzelał David Villa. Teraz go zabraknie z powodu kontuzji, Hiszpanie muszą mieć kogoś na szpicy, więc zapewne postawią na Fernando. Nie, nie Torresa. Llorente. Napastnik Athletiku Bilbao w tym sezonie strzelił 29 goli, z czego 17 w Primera Division, pięć w Pucharze Króla i siedem z Lidze Europy. Podczas meczów w Polsce i na Ukrainie nawet bezvillowaci Hiszpanie będą piekielni mocni, a jeśli piłki dogrywają ci Xavi, Iniesta, Fabregas, David Silva czy Xabi Alonso, to nie trzeba być Messim, by maniakalnie pakować piłkę do siatki.

David Silva - No właśnie, David Silva. Do tej pory trochę w cieniu swoich gwiazdorskich kolegów z kadry, ale ten sezon zdecydowanie należał do niego. Nie tylko strzelił sześć goli i zanotował aż 18 asyst w Premier League, ale gdyby nie on, Manchester City dalej żyłby mistrzostwem. Mistrzostwem Manchesteru United. I żyłby narzekając ''Łeeeee, znowu oni''. Silva to piłkarz absolutnie genialny, nie do zatrzymania przez jakąkolwiek defensywę, ewentualnie przez swój nieco gorszy dzień i zarazem zawodnik, który na Euro 2012 może wreszcie wyjść z cienia i zostać liderem reprezentacji z Półwyspu Iberyjskiego.

Klaas-Jan Huntelaar - Kiedy kilka lat temu w Ajaksie strzelał 33 bramki w jednym sezonie mówiono, że wielka kariera stoi przed nim otworem. Kariera taka jak ta Marco van Bastena, tylko z pominięciem trafiania do siatki w meczach z ZSRR (z powodu braku pod ręką jakiegoś ZSRR) oraz z pominięciem przedwczesnego zakończenia kariery z powodu kontuzji (z tego powodu, że nikt mu źle nie życzył). ''Hunter'' nie do końca sprawdził się jednak w Realu i w Milanie, a także w swoim pierwszym sezonie w Schalke. Ten rok rozgrywkowy należał już jednak do niego. W barwach drużyny z Zagłębia Ruhry strzelił 48 bramek w 47 meczach (!), został też z dwunastoma trafieniami królem strzelców eliminacji do Euro 2012. Dodatkowo mówi się o tym, że Bert van Marwijk zamierza postawić na tylko jednego napastnika i będzie to właśnie Huntelaar, który wygryzie z podstawowego składu samego Robina van Persiego, który również miał genialny sezon. Euro 2012 będzie dla ''Huntera'' okazją, by udowodnić, że się mylą tym wszystkim, którzy nazywają go ''drewniakiem''. Tak jak redaktor Mikołajczyk.

Joe Hart - To pierwsza od wielu lat okazja dla Anglików, by wielki turniej w ich wykonaniu nie skończył się tak jak zawsze. Co różni ich składy od poprzednich? Obecność bramkarza z prawdziwego zdarzenia, a nie zaledwie wyrobu bramkarzopodobnego. Tytuł mistrzowski Manchester City zawdzięcza w podobnym stopniu Davidowi Silvie, co właśnie Hartowi, który momentami bronił naprawdę, jakby opętał go duch Jana Tomaszewskiego z Wembley. Na Euro 2012 może własnoręcznie zaciągnąć Anglików tak daleko, jak daleko nie byli oni od dekad i udowodnić, że może nie jest jeszcze najlepszym bramkarzem Europy/świata, ale przyszłość należy zdecydowanie do niego.

Robert Lewandowski - Wiadomo, polskie media trąbią, że Robert Lewandowski to, Robert Lewandowski tamto, robią plebiscyty ''Najlepszy piłkarz planety Ziemia nazywający się Robert Lewandowski'' i już zawczasu przygotowały sobie poematy heroiczne na cześć naszego napastnika, do wykorzystania podczas Euro. Tak naprawdę ''Lewy'' miał jednak dopiero jeden znakomity sezon w mocnej lidze (30 goli w 46 meczach dla Borussii). W związku z tym wiele osób na świecie, wbrew temu, co może nam się wydawać, nigdy o nim jeszcze nie słyszało. Zwłaszcza że Lewandowski zdecydowaną większość swoich bramek strzelił na lokalnym niemieckim podwórku, tylko jedną w Lidze Mistrzów i zaledwie 13 w 41 meczach reprezentacji. Teraz będzie miał okazję zabłysnąć na największej europejskiej scenie piłkarskiej.

Mario Balotelli - Oczywiście wszyscy wiedzą dla odmiany, kim jest Mario Balotelli. Może na Euro 2012 nie liczymy na jakąkolwiek eksplozję akurat jego piłkarskiego talentu, co... Może ujmijmy to tak: Właśnie, liczymy na eksplozję.

Rafał Wolski - Na każdym wielkim turnieju musi być jakaś nie mniej wielka zaskoczka. I tą zaskoczką będzie za kilka dni Rafał Wolski, który nagle, trochę znikąd, a trochę z Legii i z ławki rezerowych pojawi się w pierwszym składzie. Przecież to polski Zinedine Zidane. Poza tym jest jeszcze za młody, by wiedzieć, że ma się bać rywali i że i tak z nimi przegramy.

Łukasz Miszewski

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Agora SA