Poligon: "...ale, że dopiero pół'' czyli Euro po fazie grupowej

Szesnaście drużyn, cztery grupy razy sześć spotkań dzielone przez... logarytm o kruchej podstawie... siedem... dwa w pamięci... Dwanaście! Tyle wieczorów spędziliśmy przykuci do telewizorów, wnosząc okrzyki i kufle, podczas gdy jedne drużyny wznosiły się także, a drugie już są spakowane i gotowego opuszczenia.

Jak zagrała reprezentacja Polski - wszyscy widzieli, Zresztą ten występ zasługuje na oddzielny odcinek ''Poligonu'', taki specjalny, z dużą ilością krwi, dymu, odciętych plastikowych rąk i wyjących parówkożerców o imieniu Brunhilda, skaczących w białych prześcieradłach z murów zamku Chojnik (uprasza się o nieprzekręcanie nazwy). Na razie ograniczę się do stwierdzenia, że nasze orłysokołybrojlery nawet upaść z należytym hukiem nie potrafiły, bo tytuł największego rozczarowania turnieju chyba jednak należy się Holandii... Z drugiej strony, gdyby Holandia trafiła do naszej grupy, a Polska do grupy z Danią, Portugalią i Niemcami, to we czwartek ''Pomarańczowi'' graliby z Portugalią, a trener Smuda powtarzałby mantrę o ''grupie śmierci'' i twierdził, że 0:4 ze wszystkimi rywalami wstydu nie przynosi, bo Duńczycy to mistrzowie Europy... kiedyś... a Portugalia leży nad morzem (za to Polska leży nad ''nie możem'').

Grupa A

Grupa była dziwną grupą - Grecy grali słabo, Czesi grali słabo, Rosjanie grali słabo, Polacy grali słabo, a do oglądania nadawał się wyłącznie mecz Rosjan z Czechami. Z grupy wyszły zespoły które grały konsekwentnie (czyli słabo, słabo i słabo), odpadły te, które grały zrywami (dobrze, słabo, bardzo słabo oraz słabo, przeciętnie, bardzo słabo), a najciekawsze dostaliśmy na deser: Kuba Błaszczykowski zwalił winę na bilety, których nie było, choć potem okazało się, że były, trener Smuda powiedział, że niczego by w przygotowaniach nie zmienił i nie podał się do dymisji, bo 150 lipcowych (a może i sierpniowych) tysięcy złotych pensji piechotą nie chodzi, a rekord pobili Rosjanie wyjaśniając kibicom, że po pierwsze Czesi byli za słabi, by Rosjanie mogli pokazać wszystko co potrafią, a po drugie fakt, że reprezentacja Rosji nie sprostała oczekiwaniom kibiców... to problem kibiców, a nie owej reprezentacji.

Przepraszam, czy ja właśnie napisałem zdanie, składające się ze 104 wyrazów (nie licząc łączników)?...

Grupa B

W grupie drugiej - prawie wszystko poszło zgodnie z planem. Wystąpiły co prawda małe zakłócenia na łączach, gdy Duńczycy wygrali z Holendrami, ale wkrótce okazało się, że z Holendrami wygrywa każdy, a z grupy ostatecznie wyszły Niemcy i Portugalia czyli jednak faworyci. Pozytywnym zaskoczeniem była postawa Portugalczyków, którzy najpierw stroili boiskowe fochy, a potem nagle odpalili i ''nacięli dziewcząt jak róż w kraju sosny'', przy czym w roli dziewcząt wystąpili Holendrzy, w roli róż - tulipany, za sosnę robił wiatrak, a tle pasła się rogacizna.

Grupa C

Zgodnie z planem przebiegły także rozgrywki grupy C - najlepsza była Hiszpania, Włochy grały swoje, Chorwacja mogła zostać czarnym koniem w biało-czerwoną kratkę, a Irlandia ujmowała wszystkich postawą pozameczową i zdolnościami wokalnymi swoich kibiców. Polska pokochała wesołych rudych chłopców w zielonych koszulkach a oni odwdzięczali się zagłuszaniem komentarza Dariusza Szpakowskiego i powstrzymywaniem się od westchnień: ''Ech, szkoda, że nie trafiliśmy do grupy z Polską...''

Grupa D

Prawdziwa ''grupa śmierci''. Wygrali ją Anglicy, na których grę wreszcie da się patrzeć bez odruchów i odrzutów, drugie miejsce zajęli Francuzi, na których grę nie da się patrzeć bez odruchów i odrzutów, Ukraińcy pokazali, że jeśli się chce, to można prawie wszystko i dali kibicom oraz telewidzom fantastyczny doping, fantastyczną pogoń za wynikiem, fantastycznego Andrija Szewczenkę i zwycięstwo w pierwszym meczu oraz fantastyczną burzę w meczu z Francją. Ostanie miejsce zajęła reprezentacja Zlatanii, ale niech nikogo to nie wprowadza w błąd - Zlatańczycy robili co mogli, a ich porażki z Ukrainą i Anglią należały do najładniejszych meczów fazy grupowej Euro.

POLIGONOWY PRZEGLĄD SUBIEKTYWNY (BARDZO)

Najlepszy mecz: Zlatania - Anglia 2:3

Najgorszy mecz: Polska - Czechy 0:1

Najlepszy gracz rundy grupowej: Zlatan Ibrahimović (Zlatania) i Cristiano Ronaldo (Portugalia)

Najładniejsza bramka: Danny Wellbeck na 2:3 w 78 minucie meczu Zlatania - Anglia

Przebój: Irish Supporters ''Fields of Athenry'' - z trzeciego na pierwsze, dwa tygodnie na liście.

Największe rozczarowanie: 1. Holandia, 2. Rosja, 3. Polska, 4. Masaj.

Największa wtopa: nieuznanie wyrównującej bramki dla Ukrainy w meczu z Anglią.

Koszmar fazy grupowej: redaktor Al Bano w roli skrzypka na dachu.

Odlot fazy grupowej: Jacek Gmoch kibicujący kiełbasie śląskiej.

Andrzej Kałwa

Copyright © Agora SA