Bramkarze
Chyba nikt nie wiedział, dlaczego turniej zaczął Kostas Chalkias. W każdym razie go zaczął i to zaczął dość fatalnie. W meczu z Czechami, w którym puścił dwie bramki w sześć minut (brawo, rekord Euro) zszedł z powodu kontuzji i zastąpił go Michalis Sifakis, który bronił w Squadra Bużetowa Deficitta przez większość eliminacji. Ten sam, który przez 57 minut spotkania z ceskimi utocnikami oraz 90 minut z Rosją bramki nie puścił. Jednak po drugiej stronie boiska będzie Manuel Neuer. Dziękujemy, do widzenia.
Przewaga: Niemcy.
Obrońcy
Papas... Papdop... Nieważne, co to jest ćwiczenie u logopedy? Badstuber, Boateng, Lahm i zwłaszcza rewelacyjny na tym turnieju Hummels zjadają ich w butach, nie fatygują się wypluwaniem sznurówek i ogólnie raczej zrobią greckim napastnikom wiele niemiłych rzeczy, wliczając w to podkładanie nogi. Oj tak, to akurat będą robić na pewno.
Przewaga: Niemcy.
Pomocnicy
Gdyby połączyć serce do gry Karagounisa z umiejętnościami Ozila wyszedłby z tego Dolph Lundgren z ''Rocky`ego'' trenowany przez Pana Miyagi czyli skondensowany turboszatan. Oprócz Karagounisa Grecy mają także Katsouranisa, na którego po tym, jak siedziałem na ligmistrzowym meczu Benfica - Celtic koło Greczynki drącej się przez bite 90 minut ''Kacuraaaaaaaani'' autentycznie nie mogę już patrzeć. Małego Głoda z kolei ubiezpiecza z tyłu niezły Khedira, są także Poldi, Muller i Schweinsteiger zwany także Cfajnfajgerem, a w odwodzie również Goetze i Bender. Chyba nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, kto rządzi w środku pola.
Przewaga: Niemcy razy miliard.
Napastnicy
Świetny w meczu z Polską Salpingidis, doświadczony mistrz Europy Gekas oraz Samaras czy ''Wuja trzy bramki'' Gomez oraz ''MC w reprezentacji strzelam jak opętany'' Klose?
Przewaga: Przy całej mojej sympatii dla fizjonomii Samarasa oraz jego umiejętności zamieniania podania na wolne pole w drybling - Niemcy.
Łukasz Miszewski
