Złotouści na Euro - dzień 6.

Wczoraj więcej wpadek zaliczył sędzia, niż nasi komentatorzy. Zresztą odzwierciedlenie takiego poglądu mamy w skrzynce e-mailowej, do której wysyłaliście swoje uwagi. A co do krasomówców, za waszą sprawą możemy pokazać trochę szersze spektrum zjawiska - notowaliście bowiem wypowiedzi z radia i zagranicznych stacji. Dziękujemy i zapraszamy do lektury.

Pierwsza refleksja po przeczytaniu waszych uwag: czy przegraliśmy przez Bońka? Wielokrotnie podkreślaliście, że Zibi w przerwie meczu Austria-Polska wykrakał mówiąc, że Boruc dzisiaj jest w takiej formie, że i karnego spokojnie wybroni. Boniek raził też przed meczem zbytnim optymizmem, śmiejąc się z trenera Austriaków, że przegrał z Wyspami Owczymi. Nam się jednak wydaje, że odpowiedzialnością za wczorajszy wynik powinniśmy obarczyć kogoś innego.

Na Zachodzie kpili z nas Brytyjczycy. Sprawozdawcy zastanawiali się, dla której drużyny gra Jop. Alan Shearer, komentując mecz dla BBC1, stwierdził, że naszych obrońców nie wysłałby nawet na niedzielny mecz tenisa i nie może uwierzyć, że prowadzimy. Z odsieczą krytykowanym Polakom przyszli Belgowie z kanału La Deux, którzy powiedzieli, że Roger jest w stanie okiwać trzech graczy w budce telefonicznej.

True, true.

Wielką radość uczyniła nam czytelniczka, Elżbieta Polek, która wynotowała cudne komentarze z Polskiego Radia, ufamy i przypuszczamy, że za mikrofonem był wówczas Tomasz Zimoch:

- Wybiega na boisko Euzebiusz Smolarek, joker w talii Beenhakkera.

- Mamy tutaj szwajcarski ser, a nie polską obronę.

- Te zwolnienia pokazują, jak fantastycznie Artur Boruc - układa sie w bramce do piłki, zostawiając nogi.

- I to sie zemściło, i miejmy nadzieję, ze będzie sie mścic dalej, tak jak my mamy nadzieję być razem z państwem...

- No, on ma luz (Roger). Niech on zagra coś zaskakującego. Ale zaskakującego nie dla naszych piłkarzy, tylko Austriaków.... On gra jakby był z innej planety w porównaniu do naszych.

- A zatem miałem racje. Tego dużego Boruca wspiera mały Boruc. I oby tak do końca spotkania.

- Tak sie zastanawialiśmy czy może Maczo sie mówi na niego, ale nie, nie ma akcentu hiszpańskiego, on jest Macho.

- A na boisku nie polka i nie austriacki walc, ale brazylijska samba.

- Ja wiem, ze Anglicy są flegmatyczni, ale.. sędzia puszcza ten rzut rożny?!? - Ach, co ten mały Ebi robi? Ha, ha tatusia naśladuje! No, no, nie daleko pada jabłko od jabłoni.

- Czy zasłużyliśmy na te trzy punkty to inna sprawa, ale je juz straciliśmy...

Komentatorom Polsatu dzisiaj odpuszczamy. Was prosimy, byście byli czujni i wpadki z kolejnych meczów wysyłali na komentatorzy@g.pl . Z góry dziękujemy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.