Cytując jednego z naszych czytelników: ''w 10 minucie spotkania Zimoch zdążył już na tyle metaforycznie i obrazowo opisać kolor oczu van Nistelrooya, że opis burzy Mickiewicza w Panu Tadeuszu blednie''. Ten sam czytelnik napisał później: ''po golu dla Rosji Zimoch zaczął mówić tak szybko, że poważnie należy się zastanowić nad wprowadzeniem powtórek w relacjach radiowych''. Coś w tym jest. Dla wszystkich tych, którzy wczoraj nie nadążyli za komentarzem płynącym z radioodbiorników - mała powtórka najciekawszych fragmentów wczorajszego meczu (via wprawne ucho Cadeta):
- Guus Hiddink zamienia wszystko w piłce nożnej w złoto, nawet jeśli było to wcześniej brudnym piaskiem (to trochę tak jak Zimoch - on też nawet brudny piasek jest w stanie zamienić w komentatorskie złoto)
- Reprezentacja Rosji pod wpływem Guusa Hiddinka zaczyna błyszczeć niczym kolia diamentowa (ciąg dalszy jubilerskich porównań)
- Jak na razie Kremlowskie Kuranty są lepsze od holenderskiego wiatraka (nie słyszeliśmy jak gra ''holenderski wiatrak'', ale Kremlowskich Kurantów możecie posłuchać tutaj )
-Przeszedł na lewo żeby gra go nie uwierała (ciekawe czy bohater tego komentarza spotkał na tej mniej uwierającej, lewej stronie, puszczonego tam kilka lat temu, Bąka)
- 61 lat a wygląda tak jakby miał zapał do pracy 18 latka, choć figura oczywiście trochę inna (cała prawda o Guusie Hiddinku)
- Krótkie nogi, wygięte, jakby od dziecka siadał na piłce, jakby piłka była jego smoczkiem (o jednym z holenderskich obrońców)
- Arszawin biega 100 m szybciej niż kobiety (o Arszawinie i kobietach)
- W tych spodenkach krótkich, które sięgają mu do łydki - pożyczył chyba od jakiegoś 90-latka (o spodenkach Arszawina. My jednak i tak wolimy spodenki wiecie-kogo )
- Dwugłowe mięśnie wszystkich Holendrów są jak anakondy, ale Rosjan też (o tym co pod tymi spodenkami można zobaczyć)
- Wycierają tutaj źdźbła trawy piłkarze Rosji swoją ambicją (wygląda na to, że gryzienie trawy już wyszło z mody)
- Nakręcono film ''Zapach kobiety'' a dlaczego nikt nigdy nie nakręcił filmu ''Zapach piłkarza''. Chyba wszyscy wiemy dlaczego (jeśli ktoś jednak nie wie dlaczego, podpowiadamy: zapach piłkarza jest nieprzyjemny)
- Mecz musi być dziś rozstrzygnięty - trzeciego wyjścia nie ma (to trochę inaczej niż z komentarzem radiowym - zawsze mamy wrażenie, że pan Zimoch codziennie znajduje trzecie, czwarte i pięćdziesiąte wyjście, żeby niebanalnie opisać sytuację na boisku)
W tym samym czasie w Polsacie, trwała walka Romana Kołotonia i Bożydara Iwanowa z wymówieniem nazwiska Dirka Kuyta (Kejta, Kelta, Kajta, Kalta, Kałta... holenderskiego piłkarza). Tylko jedną wersję wymowy przyjęli zaś komentatorzy dla nazwiska Romana Pawliuczenko. Niestety brzmiała ona ''Pawliuczenka''. A poza tym:
- Kolejna interwencja ściany zabezpieczającej holenderski futbol totalny (Bożydar Iwanow)
- Powiedzmy że nie była to woda mineralna, ale też nie świętowanie po rosyjsku (Roman Kołtoń)
- Smutne te piękne oczy (Bożydar o jednej z kibicek)
- Minimalnie (a po chwili) Kilka metrów obok bramki (o strzale Engelaara)
- 120 sekund (Bożydar Iwanow 5 minut przed zakończeniem drugiej części dogrywki)
To tyle na dziś. Dziękujemy wszystkim czytelnikom za pomoc przy wyłapywaniu najlepszych cytatów i prosimy o jeszcze na: komentatorzy@g.pl