Ojciec idzie za kraty - dusił sędziego meczu 6-latków

Wielokrotnie spotykaliśmy się z nadpobudliwością rodziców sportowców - są to historie mające własną półkę w sportowym archiwum x. Nie szokuje nas więc casus Williama Favretto, który próbował siłą przekonać sędziego do zmiany decyzji - dziwią nas okoliczności i konsekwencje - mecz 6-latków i więzienie dla agresora.

William Favretto wspólnie z żoną dopingował synka podczas meczu dziecięcej ligi Morris Soccer Association. Miało to miejsce we wrześniu ubiegłego roku w Joliet koło Chicago. To właśnie pani Favretto zaczęła awanturę, wchodząc na boisko w trakcie meczu i krzycząc na sędziego, który nie odgwizdał faulu na jej synku. Sędzia bardzo stanowczo rozkazał kobiecie zejście z boiska, co wywołało gniew jej małżonka.

William Favretto wtargnął na boisko i próbował dusić sędziego. Szybko został powstrzymany, ale konsekwencje jego agresji znalazły finał w sądzie, a sąd skazał dusiciela w ubiegły piątek na 14 dni pozbawienia wolności i 2-letni nadzór kuratora. Krewki ojciec będzie również musiał przeprosić sędziego, trzymać się od niego z daleka i zapłacić 500 dolarów grzywny.

Jest przynajmniej kilka argumentów, które każą wątpić w sportową karierę Favretto juniora. Po pierwsze presja wywierana na 6-latku może skończyć się przewlekłą kontuzją psychiczną. Po drugie presja wywierana na 6-latku (przy nadpobudliwości tatusia) może skończyć się przewlekłą kontuzją fizyczną. To są bardzo smutne historie, niestety, ciągle o nich słyszymy. Cieszy fakt, że tego typu wariatów karze się surowo. A tak generalnie... Szkoda, że musimy pisać o podobnych zdarzeniach - tylko tyle pozostaje dodać.

Copyright © Agora SA