Chelsea będzie rządzić... w 2058

Sen o potędze Romana Abramowicza został wczoraj dość niespodziewanie zakłócony przez nowego trenera The Blues, Gene'a Hackmana Luisa Felipe Scolariego. Big Phil powiedział, że jeśli Chelsea chce dzielić i rządzić, to musi poczekać jakieś 50 lat. Kibice Chelsea musieli się poczuć jak Ivica Dragutinović po lewym prostym Scolariego.

Nowy trener The Blues obruszył się na oświadczenie dyrektora wykonawczego klubu, Petera Kenyona, który zapowiedział, że Chelsea będzie miało u swoich stóp cały futbolowy świat nie dalej jak za sześć lat. Brazylijski szkoleniowiec powiedział, że w futbolowym morzu, klub ze Stamford Bridge jest ciągle płotką, zwłaszcza w zestawieniu z takimi klubami jak Manchester United i Real Madryt.

- Może za 20 albo 50 lat Chelsea osiągnie taki poziom - zawyrokował Scolari. - Może nie będziemy dokładnie w tym miejscu co oni, bo nasza historia różni się od innych. Nie przechodzi się do historii w ciągu roku, dwóch czy nawet dziesięciu lat.

A więc 2058 rok. Londyn powinien zacząć planować paradę mistrzowską.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.