Spóźnili się minutę, przegrali walkowerem

Dwie z podstawowych cnót życia codziennego to punktualność i cierpliwość. Tą pierwszą nie wykazali się piłkarze urugwajskiego Nacionalu, który spóźnili się na murawę o minutę. Tą drugą nie wykazał się jednak sędzia owego spotkania, który był już wtedy z powrotem w szatni. Mecz odwołano, sędziemu grożono śmiercią. Tak minęła niedziela w lidze urugwajskiej.

Nacional Futbol Club, jeden z najważniejszych klubów w Urugwaju, miał rozegrać spotkanie z drużyną Villa Espanola. Piłkarze Nacional byli tego dnia wyraźnie opieszali, dlatego arbiter kazał im się pospieszyć, ponieważ czas rozpoczęcia meczu już nadszedł. Minutę później trzykrotny zdobywca Pucharu Interkontynentalnego wybiegł z tunelu na boisko jednak jak się okazało zniecierpliwiony sędzia zdążył już zejść z boiska i ogłosić przegraną Nacionalu walkowerem.

Materiał z urugwajskiej telewizji na temat tamtego zdarzenia można obejrzeć poniżej:

W drugiej części tego reportażu widać najwyraźniej zdenerwowanych kibiców Nacionalu. Niezadowolenie z zachowania arbitra postanowili wyrazić okrzykami ''zabijemy sędziego'' oraz bójką z dziennikarzami.

W starciu między punktualnością a cierpliwością mamy więc wynik 0:1, a raczej 0:3.

Sprawą zajął się urugwajski związek piłkarski, ciąg dalszy prawdopodobnie nastąpi.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.