Luiz Inacio Lula da Silva, prezydent Brazylii, wypowiedział się w ten sposób w krajowym dzienniku Folha de Sao Paulo. Głowa państwa, w którym piłka nożna jest naczelną religią, twierdząca, że Messjasz mieszka w sąsiednim kraju, powinna martwić się o swoją głowę państwa.
Na reakcję ze strony Canarinhos prezydent nie musiał długo czekać. Bramkarz Julio Cesar w ten sposób skomentował sprawę:
Nieco bardziej dyplomatycznie wypowiedział się trener Canarinhos, Dunga, który po prostu wyraził żal, że prezydent nie wspiera drużyny po Igrzyskach, w których Brazylia przegrała półfinał Argentyną. Jednocześnie dał do zrozumienia, że głowę państwa szanuje.
Naprawdę jest nam ciężko zrozumieć tę sytuację. Może dlatego, bo mieszkamy w kraju, w którym brazylijski futbol się docenia, Brazylijczykom prezydent daje obywatelstwo, a