Trzeba mieć fantazję, albo dużo petrodolarów

Jakiś czas temu donosiliśmy, że Roman Abramowicz kupił sobie całkiem sporą część Londynu. Ponieważ najwyraźniej podbój kolejnych lądów mu nie wystarcza, wziął się za morza i oceany. Jego najnowsza inwestycja to Eclipse - jachtowy odpowiednik pancernika Bismarcka, dzięki któremu Roman nie tylko będzie mógł sobie popłynąć na ryby, ale także... odeprzeć atak rakietowy.

Zawsze uważaliśmy, że jest coś takiego jak posiadanie zbyt dużej ilości pieniędzy i Roman Abramowicz zdecydowanie jest przykładem jak taka sytuacja wpływa na ludzi. Rosjanin, dumny posiadacz jachtów - 115-metrowego Pelarusa, 86-metrowego Ecstasea i 50-metrowego Sussurro, stwierdził, że mu ciągle mało i postanowił sprawić sobie 168-metrowego Eclipse.

Zastanawiamy się tylko czy na swojej nowej łodzi, właściciel Chelsea zamierza odpoczywać czy wyruszyć na wojnę. Eclipse będzie bowiem wyposażone we własną łódź podwodną, dwie mniejsze łodzie umieszczone w mini-przystani na pokładzie, pancerne poszycie i kuloodporne szyby oraz system ochrony przeciwrakietowej. Dodatkowo jego załoga składać się będzie z 70 byłych członków SAS . Jeśli ten jacht nie jest sam w sobie małym państewkiem, to pewnie mógłby służyć do podbicia jednego z nich. Oto schemat łodzi, porównywanej na poniższej grafice do wspomnianego wcześniej Bismarcka.

Poza tym na łodzi znajdziemy ''standardowe'' wyposażenie, takie jak pokoje dla 24. gości, kino, dyskoteka i szpital. Tak więc jeśli akurat nie będą pod obstrzałem rakietowym, Abramowicz i jego goście będą mogli zażyć także odrobiny relaksu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.