Walka Gołoty z Austinem trwała jedną rundę - Polak wyszedł spięty jak zwykle i już po trzech sekundach leżał na deskach. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść (piękne zdanie, prawda?) - kontuzja lewej ręki wyłączyła kompletnie połowę Gołoty z walki, Polak dotrwał wprawdzie do końca rundy, ale na drugą już nie wyszedł.
Ręka Andrzeja Gołoty wygląda teraz tak (zdjęcia: ASInfo):
Sam właściciel o kontuzji opowiedział ''Super Expressowi'':
Gołota twierdzi, że taka kontuzja w najlepszym razie oznacza 4-6 tygodni rekonwalescencji, w najgorszym - pół roku i koniec z boksem.
Nas boli od samego patrzenia. Trzeba przyznać, że w tym świetle jedna runda z Rayem Austinem wygląda nieco inaczej.
Inna sprawa, że teraz komentarze na forach w stylu "Powiedz mu prosto w twarz, że jest słaby - zobaczymy, czy będziesz taki chojrak" powinny się zmienić na "Powiedz mu prosto w twarz, że jest słaby - zobaczymy, czy nie masz serca".
Czytaj także: