Jedna z francuskich załóg jadąca w samochodzie Renault miała pecha - tuż przed metą ich auto nawaliło, konkretnie zerwał się kabel od przepustnicy. Jeśli jednak myślicie, że taki defekt powstrzymał rajdowców przed ukończeniem wyścigu to jesteście w błędzie. Tak samo, jeśli myśleliście, że Francuzi postanowili rozwiązać problem w jakikolwiek z racjonalnych sposobów.
Powyższe zdjęcie pokazuje jak rajdowcy ukończyli etap. Kierowca wykazując się nie tylko jajami ze stali, ale też zakutym łbem, wszedł pod maskę i ręcznie sterował przepustnicą, podczas gdy pilot poprowadził samochód do mety. Mamy także wideo z tego zajścia (zabawa zaczyna się w okolicach drugiej minuty):
Jeśli w drodze do pracy przepustnice w waszych samochodach odmówią posłuszeństwa, kogo wezwiecie? Człowieka Przepustnicę! I przy okazji każcie mu się puknąć w czoło.