Bartosz Wypożyczenie Ślusarski

Gdy Bartosz Ślusarski przechodził za milion euro z Groclinu Dyskobolii do West Bromwich Albion mówił m.in., że Premier League to dla niego najlepsza liga na świecie, a możliwość grania na jej zapleczu to też duże wyzwanie. Ponad rok od czasu przyjścia do Anglii, Ślusarski wielkich piłkarzy ogląda w telewizorze lub z ławki rezerwowych, a my zamiast jego goli, liczymy jego kolejne wypożyczenia. I powoli zaczyna brakować nam palców.

Kariera (czy jak często podkreślają sami piłkarze - ''przygoda z piłką'') Ślusarskiego to tak naprawdę historia jego wypożyczeń. Bardzo zawiła historia.

1) z Lecha do Widzewa - wiosna 2002. Ruch o tyle zastanawiający, że Lech był wówczas w drugiej lidze (wywalczył awans), a Widzew w pierwszej (nie spadł). Zastanawiające jest również to, że dorobek Ślusarskiego w tamtym sezonie na zapleczu i w samej ekstraklasie jest bardzo podobny. 10 meczów i 2 gole dla Lecha w II lidze i 8 meczów i 2 gole dla Widzewa w I lidze.

2) z Groclinu do UD Leiria - sezon 2006/07. I liga portugalska to spory awans sportowy piłkarza, który po okresie grzania ławy pokazał się z naprawdę dobrej strony. Strzelił na przykład decydującego gola w ostatniej minucie meczu.

czy trafił w sposób, o który byśmy go nie podejrzewali.

W sumie na koncie polskiego napastnika uzbierało się 7 goli w 24 meczach. Niestety po sezonie Portugalczycy nie zdecydowali się na przelanie żądanej przez Groclin kwoty. Szkoda, bo po tym było już tylko gorzej.

3) Choć w czterech pierwszych meczach po powrocie do Groclinu Ślusarski niemiłosiernie pudłował, jesienią 2007 West Bromwich zdecydował się kupić Polaka za potężną, jak się dziś wydaje, kwotę miliona euro. Tak Ślusarski wygląda w koszulce WBA. Przypatrzcie się dobrze, bo na boisku w takim stroju można go było zobaczyć tylko raz.

Pod koniec ubiegłego roku trafił do Blackpool. Strzelił nawet jednego gola w sześciu meczach

Ale po powrocie do WBA, znów trafił na ławę.

4) Na dobre się jednak na niej nie rozsiadł, bo przyszła kolejna oferta wypożyczenia. Sheffield Wednesday okazał się kolejnym klubem liczącym, że Bart (jak na niego mawiają w Anglii) będzie dla nich lekiem na impotencję strzelecką napastników. Nie był - jeden gol w siedmiu meczach, żaden szał.

5) ''Żaden szał'' - tak właśnie uważamy, ale w SW widocznie uważają inaczej. Ślusarski właśnie trafił na kolejne wypożyczenie z WBA do Sheffield. Znów założy koszulkę w granatowe pasy

A za kilka miesięcy po jego powrocie na ławę WBA i kolejnej kilkumiesięcznej przeprowadzce do klubu z okolic końca tabeli, znów zadumamy się nad kwestią, czy znamy piłkarza częściej wypożyczanego?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.