Co z tym Z czuba?

Niektórzy z czytelników czytali już zapewne interwencyjną notkę na Supergigancie o Z czuba.pl. Dyskusja, jaka się przy tej okazji wytworzyła, skłania nas do zadania kilku pytań naszym czytelnikom.

Skąd się wzięliśmy? Co było przed nami? Gdzie jest Malawi? Jak wyginęły mamuty? Czy najbrzydszy na świecie znak zapytania, to wszystko na co jeszcze nas stać?

A na poważnie: Z czuba.pl to zawsze był serwis dla czytelników, a nie dla jego autorów. Jeśli czytelnikom się coś nie podoba, to autorzy nie mogą przejść obok tego faktu obojętnie.

Grudzień to dobry czas na podsumowania, dlatego rozpoczynamy akcję "Co z tym Z czuba?" . Co Wam się podoba? Co robimy źle, a czego robimy za mało? Czego brakuje, czego jest za dużo? Czy formuła wciąż Wam odpowiada, czy może się wypaliła (jak się wypaliła to i tak będziemy to robić dalej, bo szefowie nam każą)? Co możemy zrobić i jak możemy to zrobić, żeby Z czuba było tym, czym wszyscy chcielibyśmy, żeby było - Innym Serwisem Sportowym.

Przeczytamy wszystkie maile i wszystkie wpisy na forum. Wyciągniemy wnioski. Damy radę.

Pomożecie?

Piszcie na na zczuba@g.pl.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.