Yo Robinho ziom

Wiele razy pisaliśmy już tym, jak duże znaczenie dla sportu ma muzyka. Kolejnym tego przykładem jest Robinho. Gwiazdor Manchesteru City twierdzi, że po angielsku umie się dogadać tylko dzięki temu, że słucha rapu. Rymujący ziomale szczególnie przyczynili się zaś do tego, że Brazylijczyk rozumie kibicowskie przyśpiewki. Yo!

Szczerze mówiąc bardzo nas zastanawia w jakiej części 50 Cent, Eminem, Speak (za którego Węgrzy wielokrotnie już przepraszali) czy kogo tam ma na swoim mp3, sprawili, że napastnik rozumie teksty dochodzące z trybun. Mamy jednak nadzieję, że nie chodzi o takie słowa jak ''bitch'', ''fuck'' czy ''weed''. W każdym razie to miłe, że Robinho wie już, kiedy obrażają go z trybun. Swoją drogą wiedzieliśmy, że raperzy muszą się w końcu kiedyś na coś przydać. I to nawet niekoniecznie w charakterze podpałki.

Jeżeli zaś Brazylijczykowi wpadłoby do głowy, by przy pomocy rymów uczyć się kiedyś polskiego, to mamy nadzieję, że nie wpadnie mu w ręce twórczość takich asów jak Lerek, Funky Filon czy Onar. Wtedy nie dość, że my musielibyśmy się strasznie wstydzić, to Robinho przy takich korepetytorach plótłby niesamowite bzdury. Na przykład o jakiejś ''swojej panience'' .

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.