Trener Lecha opowiedział dziennikarzowi ''Magazynu Sportowego'' o tym co go najbardziej denerwuje, a że, jak sam mówi, czasem...
[...] Wkurza mnie nawet liść, co spada na maskę samochodu. No wszystko co się rusza...
... to w rozmowie zostało poruszone szerokie spektrum tematów, od demonstracji gejów, przez nieuczciwych menedżerów po głodne dzieci w Afryce. Najzabawniejsze wyjątki poniżej.
Franciszek Smuda - ''to mnie wkurza...'':
- Piwo bez pianki
Piwa bez pianki nie ruszam. Brutalnie mówiąc to tak, jakby człowiek siknął sobie do szklanki i to wypił. [...] Ostatnio piwa piję dużo mniej niż kiedyś. Nie chcę mieć brzucha jak Rumcajs.
- Podpowiadacze
Fachowcy krzyczą z trybun: ''Tego zmień!, tamtego zmień!''. Takie okrzyki mnie nie ruszają. Zmienić to ja mogę spodnie.
- Muzyka techno i metalowa
Pod koniec ubiegłej rundy, by trochę się zrelaksować i oderwać od piłki, wstąpiłem do klubu - posiedzieć, pogadać ze znajomym. Niestety, z głośników napieprzał łomot w stylu ''Pum! Pum! Pum!'', miałem uczucie, jakby ktoś chciał łeb mi młotkiem rozwalić. Przenieśliśmy się do spokojniejszego lokalu. A już absolutnie nie znoszę metalu. To muzyka chyba dla zwyrodnialców.
- Curling
Z zimowych sportów lubię każdy z wyjątkiem tego durnego szczotkowania lodu. Mam prośbę do tych, co grają. Niech mi wyszczotkują plac przed domem, bo trochę śniegu leży.
Anegdota związana z wejściem Polski do Unii Europejskiej dnia
Apoloniusz Tajner wspomina w ''Magazynie Sportowym'' Adama Małysza z czasów gdy był jego trenerem. I opowiada m.in. taką historię:
W Neustadt była taka sytuacja. Mieliśmy wchodzić do Unii Europejskiej i premier Leszek Miller przez Sławomira Kwiatkowskiego i dziennikarzy TVP, którzy bbyli na skokach, przekazał swoją prośbę: ''Jakby Adam był w trójce, to dajcie mu do ręki biało-czerwoną i unijną flagę''. Przyszli z tym wieczorem do mnie i tłumaczą, o co chodzi. Dla mnie nie było żadnego problemu. Ale poszedłem do Adama i mówię mu: ''Słuchaj, jakby się tak zdarzyło, że staniesz na podium, to weźmiesz te chorągiewki?''. '' No wezmę, ale będę w tej trójce, albo i nie będę''. Rano schodzę na śniadanie. ''Jak tam, Adam?'' witam go i patrzę mu w oczy. Zawsze tak sprawdzałem, czy się wyspał, bo to się da rozpoznać. Widzę, że Adam jest zły. ''Kurwa, trenerze, całą noc żem nie spał przez te pieprzone flagi''. ''Jak to?''. ''No bo tak leżałem i myślałem. Przecież ja skaczę dla rolników, dla takich, którzy nie chcą do tej Unii. To co oni będą o tym sądzić? Ja mam dla nich skakać, a nie zajmować się polityką. Niewyspany jestem przez to, zły''. Myślę: rany boskie, taka afera. Znalazło się wyjście, bo Adam wziął biało-czerwoną flagę, a dziennikarz machał mu nad głową unijną, bo Hoffera przekonał, że to ważna sprawa, więc go wpuścili za podium.