Fernando Torres chciałby zatańczyć na lodzie

O tym, że Fernando Torres ma specyficzny gust mogliśmy wywnioskować z jego pasemek. Teraz dostarcza nam kolejnych dowodów.

W rozmowie z dziennikiem ''Daily Star'' opowiedział o tym, dlaczego lubi angielską telewizję:

Telewizja w Anglii jest bardzo dobra i jest mnóstwo programów, które uwielbiam oglądać. Jest taki program, Gwiazdy Tańczą na Lodzie, w którym jakaś gwiazda występuje wspólnie z łyżwiarzem. Wygląda to bardzo artystycznie i elegancko. Pary poruszają się bardzo wdzięcznie, a niekiedy gwiazdy bardzo zabawnie się przewracają.

Napisalibyśmy, że brzmi jak świetna zabawa, ale przecież w Polsce mamy ten sam program więc wszyscy wiemy... Ok, właściwie nie wiemy, czy to dobra zabawa, bo chyba nigdy nie zdarzyło nam się go oglądać.

Jeśli zamiłowanie hiszpańskiego napastnika do tego programu jest dość zaskakujące, to jego kolejna deklaracja z nim związana jest zaskakująca jeszcze bardziej:

To musi być bardzo trudne. Kto wie, może pewnego dnia i ja wystąpię w tym programie.

Gdyby to nastąpiło nie wykluczone, że nawet my zdecydowalibyśmy się na obejrzenie jakiegoś odcinka, choćby po to, żeby zobaczyć pierwszej w historii piłkarza Premier League tańczącego na lodzie. No, może pierwszego od czasów Davida Seamana .

Chcieliśmy napisać, że jeśli Torres koniecznie musi już iść w ślady Seamana, to wolelibyśmy, żeby zapuścił wąsy. Niestety, straszna wiadomość jest taka, że Seaman podczas występów w programie swoje słynne wąsy zgolił. I jak tu nie wierzyć narzekaniom, że przez telewizję upadają wszelkie świętości?

Copyright © Agora SA