300... na obiedzie u trenera

Kibice każdej z drużyn, które przygodę z Pucharem UEFA skończyły na 1/16 znaleźli sobie kogoś winnego za porażkę. U nas oberwało się Marcinowi Kikutowi, fani Aston Villi wściekali się zaś na trenera Martina O'Neilla, który przeciw CSKA Moskwa zagrał rezerwowym składem. Kibice domagali się zwrotu pieniędzy a dostali... obiad.

W pierwszym meczu Między CSKA a The Villans padł remis 1:1. W rewanżu Martin O'Neill postanowił na ligowy mecz oszczędzać aż ośmiu graczy podstawowego składu, czym praktycznie przekreślił szanse swojej drużyny na awans. Rosjanie wygrali 2:0, a niemal 300 angielskich fanów dopingujących drużynę na Łużnikach już w czasie meczu domagało się zwrotu pieniędzy. Wycieczka do Rosji każdego z nich kosztowała około 1 200 funtów. O'Neill wprawdzie pieniędzy im nie oddał, obiecał jednak, że już nigdy nie postawi drużyny w sytuacji, w której z powodu dziurawego składu musi poddawać walkę o któreś z trofeów. Uznał też, że droga do miłości kibiców prowadzi przez ich żołądki i postanowił wynagrodzić im podróż do Moskwy fundując fanom obiad z zawodnikami. Kibice, jak każdy kto ma dostać darmowe papu pomysł przyjęli z wielkim zadowoleniem. Pewnie jeszcze nie zastanawiali się jak będzie wyglądał kameralny obiad na 295 fanów + drużyna + trener.

Z ciekawostek - o tym czy Marcin Kikut ma zamiar postawić piwo kibicom Lecha, którzy oglądali go na żywo w Udine na razie nic nie wiadomo.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.