Pele na straży piłkarskiej moralności

Legenda brazylijskiego futbolu ma ambiwalentne zdanie na temat współczesnych gwiazd brazylijskiego futbolu. Pele przyznał, że denerwuje go robienie potencjalnego narkomana z każdego, kto gra w piłkę, a jednocześnie oskarżył Ronaldo i Robinho o uzależnienie od dragów.

Wielu dziennikarzy podejmuje temat narkotyków w futbolu, ale tak naprawdę jest tylko kilka przykładów piłkarzy mających z tym problem. To jest nie fair, że mówi się o tym jako o bolączce całej społeczności tylko ze względu na jeden, dwa przypadki, jak Ronaldo i Robinho, którzy mają z tym problem. Kaka jest przykładem idealnego piłkarza i obok są jeszcze tacy, jak Platini, Beckenbauer i wielu innych. W futbolu jest wielu dobrych ludzi i to nie fair, by skupiać się na złych wyjątkach. 

Trzeba przyznać, że Pele ma bardzo długi język - o Robinho mówiło się wprawdzie jako imprezowiczu, ale raczej uzależnionym od prezerwatyw , a nie od narkotyków. Skarżypyta będzie musiał się tłumaczyć, Robinho już zapowiedział, że będzie chciał sprawę wyjaśnić, bo Pele mówi jakieś niezrozumiałe dla niego rzeczy.

Pele dużo ostatnio rozmawia o narkotykach, bo bywa w sądzie na rozprawie dotyczącej swojego syna, emerytowanego bramkarza, Edinho, który jest oskarżony o uzależnienie od kokainy. Tatuś prawdopodobnie chciał odwrócić uwagę od problemów swojego dziecka, ale argument "Edinho nie jest gorszy od Ronaldo i Robinho" wcale nie musi sądu przekonać. Może natomiast sprawić, że Pele będzie musiał pojawiać się również na innej rozprawie. Jeśli brazylijscy piłkarze są czyści, sprawy płazem nie puszczą. 

Copyright © Agora SA