Jak TVN pokazuje reprezentację

Trzykrotnie od meczu z Irlandią Północną włączałem TVN24. Trzykrotnie trafiałem na tematy okołoreprezentacyjne. Mam trzy rzeczy do powiedzenia na ten temat.

1. Najpierw był program wieczorny, a w nim dziennikarka prowadząca ciekawą rozmowę z trzema gośćmi. Po kilku pytaniach widać było, że nie ma pojęcia o piłce nożnej - co nie jest tak bardzo zaskakujące. Bardziej zdziwiło mnie to, że otwarcie przyznała, że nie ma tego pojęcia i powtarza pytania od kolegów "którzy się znają" i mówią jej do słuchawki.

Trójka gości też znakomita: Olaf Lubaszenko, Jan Tomaszewski, Zbigniew Koźmiński. Pasjonująca rozmowa o piłce nożnej między reżyserem, dyżurnym błaznem i facetem, który firmował swoją twarzą fatalny zarząd PZPN.

Na coś takiego czekałem, właśnie od tych osób chcę usłyszeć komentarze o reprezentacji w największej telewizji informacyjnej. Brawo.

2. Potem był reportaż o tym, kto powinien zastąpić Leo Beenhakkera. Kto się wypowiadał?

Janusz Wójcik.

Człowiek ukarany przez sąd za prowadzenie samochodu po pijaku, człowiek z 11 zarzutami w sprawie ustawiania meczów, człowiek-symbol korupcji w polskiej piłce.

Jakby mi ktoś powiedział, a bym nie zobaczył, to bym nie uwierzył.

3. Aż wreszcie w poniedziałek rano obejrzałem wywiad ze Stefanem Majewskim. To akurat nie jest zła osoba do przepytywania, przebywa obecnie z reprezentacją, wprawdzie wiele nie może powiedzieć, ale przynajmniej nie jest Janem Tomaszewskim, ani Januszem Wójcikiem. W skrócie:

Pierwsze pytanie: Czy przyjąłby Pan propozycję prowadzenia reprezentacji? Majewski: Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. (wywiad) Ostatnie pytanie: Wróćmy jeszcze do jednej kwestii - czy przyjąłby Pan propozycję prowadzenia reprezentacji?

I proszę mnie nie karmić dyżurną wymówką dziennikarzy telewizyjnych - "Naszym obowiązkiem jest pytać".

Podsumowując: Wyobrażam sobie, że Z czuba.pl ma dużo, dużo pieniędzy i robi program o reprezentacji po meczu z Irlandią. Możliwe, że gośćmi byliby Lubaszenko, Tomaszewski, Koźmiński, Wójcik, a na koniec Stefan Majewski. Do prowadzenia programu wzięlibyśmy kogoś, kto nie ma pojęcia o piłce. Wyobrażam to sobie, naprawdę.

Tylko, że na Z czuba.pl byłoby wiadomo, że robimy sobie jaja.

PS: Do Pani, która w poniedziałek relacjonuje zgrupowanie: MECZ NIE BYŁ WCZORAJ.

Bohdan Pękacki

PS: o słowie "błazen" - to nie jest słowo w swej istocie obraźliwe, przypominam. Natomiast wiadomo, że TVN24 nie zaprasza Tomaszewskiego po to, żeby o czymś poinformować, tylko po to, żeby powiedział coś kontrowersyjnego i żeby zabawił publiczność. Podobnie jest z np. z Palikotem.

Jako autor Z czuba.pl też się czuję błaznem, ale ja przynajmniej nie chowam swojej czapeczki.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.