Artur Boruc opuścił zgrupowanie reprezentacji. Zobaczcie jak pisał o tym "Super Express", a jak inne gazety:
POLSKA: Odbyliśmy rozmowę, bardzo szczerą rozmowę. Powiedziałem Arturowi, że w meczu z San Marino na pewno na niego nie postawię. Uznaliśmy wspólnie, że może lecieć do Glasgow i tuż po śniadaniu pojechał na lotnisko - poinformował selekcjoner tuż po rozpoczęciu treningu.
DZIENNIK: Boruc w każdym razie jest już w Glasgow. W internecie pojawiły się informacje, jakoby selekcjoner pozostawił bramkarzowi wolną rękę w wyborze, czy chce zostać w Tychach, czy też wrócić do Glasgow. Nam się jednak udało ustalić, że tak naprawdę to właśnie Beenhakker zasugerował Borucowi, by ten opuścił zgrupowanie. Tak według Holendra miało być lepiej zarówno dla samego Artura, jak i reszty zespołu.
GAZETA WYBORCZA: Selekcjoner reprezentacji w poniedziałek rano podjął wspólnie z Arturem Borucem decyzję, by rozbity po spotkaniu z Irlandią golkiper opuścił zgrupowanie przed środowym meczem eliminacji MŚ z San Marino i wrócił do Glasgow.
W innych gazetach jest podobnie - różnią się szczegółami, ale główna treść jest taka: Boruc rozmawiał z Beenhakkerem i po tym spotkaniu pojechał do Glasgow. A w "Super Expressie":
I w tekście:
Panie redaktorze, zakłamane to jest tu chyba co innego.
ZMIANA PODEJŚCIE DNIA
Wesoło też jest w "Fakcie" - oto okładki z dzisiaj i wczoraj.
Redaktorzy wydań chyba się nie dogadali co do polityki informacyjnej.