Strzelający obrońcy: Roberto Carlos równy Beckenbauerowi

Każdy, kto miał na studiach statystykę, powie, że to nie tylko rodzaj kłamstwa, ale i wyrafinowanej tortury. Ostatnio wpadliśmy przypadkiem na stronę IFFHS, czyli tych kolesi od rankingu klubów, który jest jeszcze zabawniejszy niż ranking FIFA. W każdym razie panom statystykom zdarza się też opublikować ciekawe zestawienia (ciekawsze nawet od tabeli ligi duńskiej w 1905 roku). Na przykład ranking obrońców z największą liczbą strzelonych goli w rozgrywkach ligowych, w którym to Roberto Carlos dogonił Franza Beckenbauera.

Zestawienie jest w porządku, choć ostrzegamy przed zbyt poważnym traktowaniem gości, którzy swego czasu obwieścili, że najpopularniejszym piłkarzem jest Mohamed Aboutreika .

Ranking IFFHS obejmuje gole strzelone przez graczy defensywnych w meczach ligowych. 50 i więcej trafień na najwyższym szczeblu gier ligowych uzbierało 80 graczy - wśród nich żaden Polak. Dwóch obrońców w zestawieniu aktualnie gra w piłkę. Roberto Carlos chwali sobie pobyt w Fenerbahce Stambuł. Dorzucając w tym sezonie do swojego dorobku pięć goli, Brazylijczyk zrównał się z samym Franzem Beckenbauerem. Jest to ten moment, w którym przypomnienie słynnego gola z Tournoi de France nie jest do końca a propos, ale już pokazanie pięknych trafień Carlosa z Realu - jak najbardziej.

Obrońca Fenerbahce i jego 67 goli, to o jedno trafienie więcej niż skompletował Sinisa Mihajlović, a o jedno mniej niż Portugalczyk Humberto Coelho (przypominamy go tylko dlatego, że uwielbiamy jego wąsa ).

Drugim aktywnym grajkiem, który łapie się do rankingu, jest... niejaki (z akcentem na niejaki) Walijczyk Gary Lloyd . Gość, którego największym sukcesem jest występ w walijskiej reprezentacji B, napykał tyle goli dla Llanelli FC i Barry Town, że z 90 golami zajmuje ósme miejsce!

Na całe szczęście, ścisła czołówka nie jest obciachowa. Szósty jest Laurent Blanc (95 goli), piąty Paul Breitner (103 gole, tradycyjne pozdrowienia dla fryzjera)

czwarte miejsce zajmuje Argentyńczyk Edgardo Bauza, legenda Rosario Central (108 goli). W końcu podium: trzeci jest Fernando Hierro. 110 goli. Z karnych, z wolnych, ale i głową i po pięknych akcjach. Magik.

Wicekrólem strzelców wśród obrońców jest Daniel ''El Gran Capitan'' Passarella. Argentyńczyk, później znany też jako trener, grał dla Sarmiento, River Plate, Interu i Fiorentiny, strzelając przy tym aż 134 gole.

Król jest jednak tylko jeden. Słownie: sto dziewięćdziesiąt trzy. Słownie: Ronald Koeman. Atomowe uderzenie i pełne gacie bramkarzy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.