Gimelstob, który karierę zakończył dwa lata temu, wystąpił w zeszłym tygodniu w turnieju Hall of Fame Tennis Championships. Amerykanin, który już od dłuższego czasu wypowiada się w internecie (był blogerem Sports Illustrated) postanowił dokonać epokowego wyczyny i twitterować na żywo ze swojego meczu. Gimelstob sporządzał w trakcie pojedynku krótkie notki i wręczał karteczkę dziewczynie od podawania piłek, która przekazywała ją lekarzowi z ekipy innego amerykańskiego tenisisty Sama Querreya. Ten był zalogowany na konto Gimelstoba i na bieżąco aktualizował jego profil. Czasem Justin zamiast pisać notatki po prostu krzyczał do swojego pośrednika. Wpisy były w większości po prostu krótkimi opisami wydarzeń na korcie.
Niesamowicie szybka kariera Twittera trwa, choć nie wiemy jak można przebić wyczyn Gimelstoba. Wiemy jednak, że fajnie by było gdyby większa ilość sportowców poszła jego śladem. Jesteśmy sobie nawet w stanie wyobrazić, jak wyglądałyby ''ćwierki'' prosto z zawodów od niektórych sportowców.
Janne Ahonen
Robert Korzeniowski
Andrzej Gołota
Dirk Nowitzki
(''ćwierk'' skonfiskowany przez Nike)
Marcin Wasilewski
Marek Leśniak
Jakieś inne pomysły? (Przy okazji przypominamy, że Z Czuba też poćwierkuje )