Mike Bisping miał gorszy tydzień niż wy

Zostałeś właśnie ofiarą jednego z najbardziej (w zgodnej opinii znawców) dewastujących nokautów w historii. Może być gorzej? Ano może - zapytajcie Mike'a Bispinga.

Angielski fighter Mike Bisping zmierzył się z Danem Hendersonem podczas niedawnej jubileuszowej gali UFC 100. Za Bispinga kciuki trzymała cała Wielka Brytania, która rok wcześniej przyznała mu tytuł ''Fighter of the Year'' (przed np. Rickym Hattonem), oraz poprzez magazyn ''Zoo'' ogłosiła go ''Coolest Man in the UK''. Wielka Brytania nie była po walce pocieszona, bo pojedynek skończył się zwycięstwem Hendersona. Choć ''zwycięstwem'' to zdecydowanie zbyt mało powiedziane (oglądajcie póki możecie, zapisy tej walki są dość szybko usuwane z sieci): 

Za załatwienie Bispingowi symulacji transmisji telewizyjnej z drugiej połowy meczu Wisła - Levadia, Henderson dostał 100 tysięcy dolarów nagrody, bo ten nokaut uznano za najlepszy na całej gali. A fani MMA twierdzą, że to murowany kandydat do wszelkich zestawień z cyklu ''najlepsze nokauty w historii MMA''. Bisping może więc liczyć z tej okazji na nieśmiertelność, choć akurat takiej darowanej nieśmiertelności patrzy się w zęby nie raz i nie dwa razy. Co prawda jeszcze nie powstał żaden nowy ranking nokautów, ale owa nieśmiertelność już Anglika dopadła - z rąk i programów graficznych kilku brytyjskich internautów. Światu pokazał ją ''The Sun'':

Gdyby ktoś przed walką powiedział Brytyjczykowi, że będzie po jej zakończeniu porównywany do takich postaci jak żołnierz Armii Brytyjskiej, George Harrison czy książe Karol, Bisling wziąłby pewnie taki obrót spraw w ciemno. No to ma to co chciał. Ciemność też była.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.