Pingwin - serial obyczajowo-sportowy: Gra w pokazywanie

Zapraszamy na kolejny odcinek przygód paczki znajomych, która (prawie zawsze) rozumie się bez słów.

Miejsce akcji:

Ogródek piwny małej speluny na małym osiedlu dużych bloków w dużym mieście. Speluny o wdzięcznej nazwie Pingwin, wdzięcznym personelu i wdzięcznej załodze stałych bywalców.

Występują:

Janusz - właściciel i barman Pingwina, emerytowany wuefista, niespełniony chodziarz. Potrafi godzinami o sporcie, ale potrafi też wiele innych ciekawych rzeczy - na przykład świetnie wykonuje moonwalk.

Muczi - do Pingwina zagląda dość często, ale to nie tylko kwestia piwa. Muczi poi się obecnością przyjaciół, którzy pomagają mu w pokonywaniu zakrętów życiowych, często związanych ze złym wyjściem z progu.

Ejsi - niezależnie od rozwoju sytuacji, nie złapiesz go na spalonym. Nie ogląda sportowych transmisji do końca, bo zawsze zasypia. Jest to jednak ignorancja pozorna - Ejsi ma teczki na wszystko, co go otacza.

Wiki - niezastąpiona w rozstrzyganiu spornych kwestii. Potrafi schłodzić gorącą głowę Mucziego, Ejsi tylko wobec niej tępo ripostuje, a Janusz po prostu chce ją mieć w swoim barze.

Pistaszewski - ma dwie pasje: sport i filmy ze Stevenem Seagalem. Przy czym jego słabość do sportu upiera się mniej więcej na tych samych instynktach, co słabość Stevena Seagala do skręcania karków złym ludziom.

Lenka - żądna wiedzy, zdobywająca ją z dziewiczą wręcz naiwnością. Jeszcze nie słyszała o Adamie Małyszu i Otylii Jędrzejczak, ale to kwestia czasu i cierpliwości Mucziego - nauczyciela i przewodnika, który wywiódł ją z ziemi ukraińskiej, z domu jej przodków.

Niewyraźny Robert

Odcinek 3, seria II - Gra w pokazywanie

 - Wielka Pętla

- Wielki młot.

 - Facet w adidasach, który odcina głowę siekierą.

 - Fajna gra, te kalambury sportowe. Szkoda tylko, że nie znacie gwiazd z moich czasów. Też bym kogoś wam pokazał... Pistaszewski chyba daje do zrozumienia, że zgadłeś, Ejsi.

 - Zgadłem? Nie zgadłem? Że siekiera? Uderzać w głowę? Boks?

- Kat!

 - Brawo Lenka. Pistaszewski? Ale to już jest hasło? Kat? Aha, dopiero początek?

- Czekajcie. Sory. Jeszcze raz od nowa. Koncepcja mi padła. Jeszcze raz pokazuję to zasrane hasło.

 - Wielka Pętla.

- Coś na głowie, kask?

 - Adidas z daszkiem?

- Korona.

- O! O! O!

 - Korona z głowy nie spadnie.

- Ludwik XVI.

- Ale Kochanie! Zapomnijcie o słowie "kat". Nie ma słowa "kat".

 - No dobra. Ale co dalej? Korona i?

 - Miss World.

- Królowa po prostu.

- Królowa w samochodzie.

- Dobra czekajcie. Zmęczyłem się. Idę po piwo.

 - Przyniosę ci, pokazuj im dalej.

- OK.

- Pokój.

 - Zwycięstwo.

 - Frankie Fredericks, on był zawsze drugi!

- Te dwa palce to chyba, że drugie słowo teraz, tak? Kiwa, że tak.

- A persze my zgadli?

- Nie zgadliście, ale może jak zgadniecie drugie, pierwsze samo wam przyjdzie do głowy.

 - Już to widzę. Zgadniemy drugi wyraz i będziemy musieli go połączyć z królową w samochodzie.

 - Właśnie! Może to chodzi o Danikę Patrick? Albo Martynę Wojciechowską.

- Żadna Danica Patrick, żadna Wojciechowska. Skupcie się.

 - Tak w ogóle, to chciałem powiedzieć, że strasznie mi się podoba Pistaszewski w roli Roberta, niemej roli w każdym razie. Mógłbym się do tego przyzwyczaić szybciutko.

- Misiu, to jednak pierwsze słowo będziesz pokazywał?

- Nie nie kochanie, palec był poza konkursem do Mucziego. Drugie słowo. Pokazuję...

- Ptak.

 - No no, to Larry Bird może? Nawet masz Pistaszewski identyczny wąs. Czyli w zasadzie go nie masz...

 - Antoni Ptak? O - nawet okiem tak zrobił jak Antoni Ptak, że na Brazylię mu ucieka...

- Miś tak pokazuje irytację, chyba nie jesteśmy nawet blisko. Skoki narciarskie? Pilot jakiś?

 - Wisławski!

- Ptak! Chodzi o ptaka! Jesteście blisko. I na Boga Ejsi - to nie ma nic wspólnego z polskimi rajdami. Oszczędź mi więc chociaż Hołowczyca, Kuzaja czy innego Łukasza Komornickiego. Ptak. Konkretny. Śpiewający podpowiem.

- Nie złość się kochanie, ale właśnie ''zawęziłeś'' wybór do 4000 gatunków.

 - Pliszka.

 - Jemiołuszka.

- Może hasło to Michał Bąkiewicz? Od bąkojada... Tak? Nie? Blisko...

- Hasła nie blisko, ale dobrze kombinujesz kochanie. To ja pokazuję dalej, zapamiętajcie ten trop.

- Leżąc na plecach pukać się w głowę?

 - Głowa po prostu? "Gra głową? Głowacki?

 - Czachor. Się wywalił.

- Spokojnie misiu, Ejsi nie robi tego specjalnie... Myślisz? Pokazujesz myślenie?

 - Wow. To trzeba zrobić zdjęcie i oprawić natychmiast!

 - Ok, myślenie - jedźmy dalej Pistaszewski.

 - Lądowanie z telemarkiem.

 - Moon walk.

- Lądowanie, tak kochanie? Aha, coś bliskiego lądowaniu?

 - Zapinanie pasów.

 - Rzyganie.

 - Opadanie.

- Nie nie, zostawcie w spokoju moje opadające ręce.

- Czyli co skarbie? Poddajesz się?

- Nie. Pokazuję. Weźcie się skupcie. Jesteście naprawdę blisko.

 - ...

 - Czyli lądowanie. A teraz co ty pokazujesz? Słońce? Lato?

 - No to może jakiś ptak, który przylatuje do nas, jak jest ciepło?

- Mysikrólik.

- Skowronek?

- Dobra. Dosyć. Nie gram z wami.

 - Ale o co chodzi Pistaszewski? Jesteś na ptaki cięty?

- Pokazywałem trzeci wyraz hasła, a wy zgadliście drugi. To mi uświadomiło tragizm sytuacji, w jakiej się znajduję.

 - No to jakie było to hasło?

- Katarzyna Skowrońska-Dolata

 - Kurwwww....

 - To się tłumacz Pistaszewski. Żeś zmalował Skowrońską. Od początku stary. O co chodziło z katem.

- Myślałem, że mi się uda tak krok po kroczku, ale się wycowałem, bo chyba bym nie umiał pokazać "arzyna".

 - A królowa w samochodzie?

- Że caryca Katarzyna.

 - Jezu... CAR-yca?

- Tak. A poźniej miał być skowronek, ale zaczęliście z tymi pliszkami wszystkimi. Lenka nie mogłaś od razu? A ''Dolata'' to wam chciałem pokazać mieszając lot i lato. Powinieneś się Muczi cieszyć, że zrezygnowałem z opcji zaprezentowania lotu rzucając ci w łeb browarem. Marzyłem o tym od czasu ''Wielkiej Pętli''.

- Nie złość się. Sam się wkopałeś z takim hasłem. Było pokazać, nie wiem, piłkę nożną.

- Pistaszewski nie idzie nigdy na łatwiznę. Inaczej bym z tobą nie był kochanie, co nie? Ale pierniczę, nie gram już nigdy w te wasze kalambury. Frajerska zabawa.

 - A co to było z tym leżeniem i myśleniem?

- No Skowrońska myślnik Dolata

 - ...

Koniec.

Autorzy Pingwina , Spiro&Kostrzu, piszą również blogi, na które serdecznie zapraszają tych, którym jeszcze mało.

SokratesLjoekelsoey.blox.pl

StanyOpisowe.blox.pl

Poprzednie odcinki serialu znajdziecie tutaj .

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.