To jedna z informacji pokroju tych typu ''Błażej Augustyn w Legii'' czy ''Polak w finałach NBA'', które niemal automatycznie wrzuca się do kosza z napisem ''wolne żarty''. Potem dla świętego spokoju sprawdzasz tu i ówdzie i na kolanach wyciągasz z tego kosza pogiętą kartkę i czytasz jeszcze raz.
Przedstawicielka napastnika Corinthians i człowieka, który kilka lat temu najprawdopodobniej zjadł najlepszego wówczas piłkarza świata twierdzi, że podpisał on już wstępną umowę z producentami irańskiego filmu, do którego zdjęcia zaczną się niebawem w Libanie. Będzie on, wierzcie w to, bądź nie wierzcie, opowiadał historię młodej Palestynki, fanatyczki futbolu, która mieszka w libańskim obozie dla uchodźców, ma pseudonim ''Ronaldo'' i marzy o tym, żeby spotkać brazylijskiego napastnika. Niestety nie zdąża - umiera po tym, jak traci nogę na minie przeciwpiechotnej. Jeśli kiedyś będziemy robić listę filmów z najdziwniej opisującymi fabułę 35 słowami, ten będzie niewątpliwie w pierwszej trójce.
Wiarygodności informacji dodaje fakt, że początek zdjęć planowany jest na wrzesień, a w połowie tego miesiąca Corinthians zagrają na Bliskim Wschodzie mecz towarzyski z Flamengo. Nie ma więc przeszkód, by napastnik w nim wystąpił. No, może poza scenariuszem.