Craig Bellamy - ktokolwiek widział, ktokolwiek wie

Prócz szlagieru Polska - Grecja wśród dzisiejszych meczów towarzyskich znalazł się szereg innych spotkań, na które kibice ostrzą sobie żeby i szlifują wątroby, jak choćby starcia Bośnia i Hercegowina - Iran, Albania - Cypr czy Walia - Czarnogóra. W tym ostatnim meczu nie zagra Craig Bellamy, który nie pojawił się na zgrupowaniu swojej kadry, a jego federacja nie miała pojęcia ani dlaczego nie przybył, ani co w ogóle się z nim dzieje

Zawodnik Manchesteru City Craig Bellamy nie stawił się na zgrupowanie swojej kadry. Zgrupowanie trwało, mijały sekundy, minuty, godziny i inne mijające rzeczy. W końcu Walijczycy wylecieli do Podgoricy na towarzyskie spotkanie z Czarnogórą bez gracza City i zielonego pojęcia co się z nim stało, ani kogokolwiek w jego miejsce.

Bellamy to jedna z największych gwiazd walijskiego futbolu, więc podejrzewamy, że szukając jej zajrzano do dziesiątek szaf, pod setki łóżek i tysiące dywanów. Pewnie nawet wysłano kogoś do Brazylii - w końcu w tamtejszych barach zazwyczaj znajdował się Adriano, który też lubił od czasu do czasu sobie zniknąć. Bellamy rolę lokalnej bursztynowej komnaty przestał pełnić, gdy okazało się, że nie porwało go UFO, nie ruszył medytować do Tybetu, ani nawet nie doznał amnezji przez uderzenie w głowę spadającym z trzeciego piętra fortepianem, ale jest cały i niemal zdrowy.

Niemal, gdyż leczy kontuzję doznaną w towarzyskim meczu z Celtikiem Glasgow, przez którą na jakiś czas musi od piłki odpocząć. Władze Manchesteru City zapomniały jednak o tym drobnym fakcie powiadomić Federację Piłkarską Walii, która przez dwa dni zachodziła w głowę gdzie wcięło jej gwiazdę. Trener Walijczyków John Toshack ogłosił, że takie usprawiedliwienie piłkarza wyjątkowo przyjmuje i nie będzie karał go za to, że ktoś w jego klubie cierpi na sklerozę.

Nas nachodzi myśl, że chociaż ludzie z Manchesteru City ostatnio pokazali, że potrafią nie tylko kupować zawodników, ale także opanowali trudną sztukę ich sprzedawania, to by płynnie poruszać się w piłkarskim świecie kilka lekcji będą musieli jeszcze odrobić.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.