Upadek trenera pod ławką rezerwowych na Ewood Park

Mark Hughes być może nie zostanie trenerem roku w Premier League, ale już w pierwszej kolejce dał popalić ewentualnym konkurentom do tytułu fujary roku.

Najwyraźniej wyjazdowe zwycięstwo z Blackburn zrobiło na trenerze Manchesteru City tak wielkie wrażenie, że po zakończeniu meczu nie mógł ustać na nogach. Albo też tak wielkie wrażenie zrobił na Hughesie trener Blackburn Sam Allardyce. Tak czy inaczej, szkoleniowiec City zakończył mecz widowiskowym, wręcz nieco tanecznym padem.

Na usprawiedliwienie Hughesa można znaleźć to, że nie tylko na nim Allardyce robił takie wrażenie. Obecnego trenera Blackburn bał się nawet Jose Mourinho, a wiadomo, że on nie przestraszyłby się byle kogo.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.