Argentyńczycy wygrali spotkanie 3:2, a debiutujący w kadrze pomocnik Napoli zaliczył trafienie na 3:1. Uczcił je tak, jak tylko można uczcić bramkę w reprezentacyjnym debiucie najlepiej. Czyli tarzając się po trawie ze swoim radosnym selekcjonerem.
Nie wiemy czym jeszcze zaskoczy nas nowy, lepszy Diego. Ale jeśli zacznie ścigać się z Angeliną Jolie na adoptowane w Trzecim Świecie dzieci i wymaże gumką myszką plamy na Słońcu, wcale się nie zdziwimy.